Poznań: Pierwsze dzieci z "miejskiego" in vitro

Bliźniaki: chłopczyk i dziewczynka - to pierwsze dzieci, które urodziły się w Poznaniu w ramach miejskiego programu in vitro. Obecnie, dzięki programowi, potomstwa spodziewa się niemal 90 par.

Aktualizacja: 13.05.2018 14:53 Publikacja: 13.05.2018 13:59

Poznań: Pierwsze dzieci z "miejskiego" in vitro

Foto: www.facebook.com

- Niezwykle uradowała mnie wiadomość, że para, która skorzystała z miejskiego programu in vitro, doczekała się upragnionych pociech. To pierwsze narodziny - i od razu bliźniaki! –poinformował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, na swoim profilu na Facebooku.

Poznań wprowadził swój program in vitro w połowie ubiegłego roku, po zniesieniu przez rząd ogólnopolskiego programu leczenia in vitro, który realizowany był od 2013 r. do połowy 2016 r. i kosztował 100 mln zł. Dzięki niemu przyszło na świat 6210 dzieci.

Rocznie poznański program kosztuje 1,9 mln zł, co wystarcza na sfinansowanie leczenia 367 par. Terapię prowadzą trzy ośrodki (dwa prywatne i jeden publiczny).

Wybór ośrodka należy do pacjenta. Zgodnie z przepisami mogą z niego korzystać wyłącznie pary, które mają za sobą co najmniej 12 miesięcy udokumentowanego, bezskutecznego leczenia lub według aktualnej wiedzy medycznej nie mają szans na zajście w ciążę w sposób inny niż zapłodnienie pozaustrojowe.

Każdej parze zakwalifikowanej do programu przysługuje dofinansowanie do 5 tys. zł. Maksymalnie są to trzy procedury zapłodnienia pozaustrojowego pod warunkiem, iż w wyniku poprzedniej dofinansowanej procedury nie urodziło się dziecko, lub dofinansowanie do 2 tys. zł w przypadku dawstwa zarodka (adopcji zarodka) pod warunkiem, że poprzednia adopcja zarodka była nieskuteczna.

Program jest adresowany do mieszkańców Poznania, w tym do kobiet w wieku od 20 do 43 lat (według rocznika urodzenia). Miasto nie wymaga od pacjentów zameldowania na stałe, ale zastrzega, że będzie weryfikować, czy para rzeczywiście mieszka w Poznaniu.

- Czekamy na kolejne, bo dzięki programowi potomstwa spodziewa się obecnie aż 87 par. Można się jeszcze zgłaszać – informuje prezydent Poznania.

Podobne programy realizują też inne samorządy - m.in. Łódź. W tym mieście w tym roku rozpoczęła się druga edycja miejskiego programu. Dla 200 par miasto przeznaczyło milion złotych.

O dofinansowanie ubiegać się mogą pary, które mieszkają w Łodzi. Magistrat będzie to weryfikował na podstawie złożonego oświadczenia. Dofinansowanie obejmuje maksymalnie trzy procedury - w przypadku każdej dofinansowanie wynosi do 5 tys. zł, ale nie więcej niż 80 proc. całkowitych kosztów zabiegu.

Efektem pierwszej edycji łódzkiego programu in vitro jest do tej pory ponad 100 ciąż klinicznych, w tym siedem bliźniaczych. Na świat przyszło kilkadziesięcioro dzieci.

W Warszawie program in vitro realizowany jest od ubiegłego roku. Miasto szacuje, że w latach 2017-2019 skorzysta z niego ok. 2,5 tysięcy par.

Program przeznaczony jest dla warszawianek w wieku 25-40 lat, dofinansowanie ma obejmować trzy próby zapłodnienia in vitro. Zakłada dofinansowanie do 80 proc. kosztów, nie więcej jednak niż 5 tysięcy złotych.

- Niezwykle uradowała mnie wiadomość, że para, która skorzystała z miejskiego programu in vitro, doczekała się upragnionych pociech. To pierwsze narodziny - i od razu bliźniaki! –poinformował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, na swoim profilu na Facebooku.

Poznań wprowadził swój program in vitro w połowie ubiegłego roku, po zniesieniu przez rząd ogólnopolskiego programu leczenia in vitro, który realizowany był od 2013 r. do połowy 2016 r. i kosztował 100 mln zł. Dzięki niemu przyszło na świat 6210 dzieci.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Co z Ukraińcami, których Kijów widziałby w wojsku? Urząd ds. cudzoziemców tłumaczy
Społeczeństwo
Groził, wyzywał i wybijał szyby. Policja nie widziała podstaw do interwencji
Społeczeństwo
W Warszawie wyją syreny alarmowe? Wyjaśniamy dlaczego
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach