- Niezwykle uradowała mnie wiadomość, że para, która skorzystała z miejskiego programu in vitro, doczekała się upragnionych pociech. To pierwsze narodziny - i od razu bliźniaki! –poinformował prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, na swoim profilu na Facebooku.
Poznań wprowadził swój program in vitro w połowie ubiegłego roku, po zniesieniu przez rząd ogólnopolskiego programu leczenia in vitro, który realizowany był od 2013 r. do połowy 2016 r. i kosztował 100 mln zł. Dzięki niemu przyszło na świat 6210 dzieci.
Rocznie poznański program kosztuje 1,9 mln zł, co wystarcza na sfinansowanie leczenia 367 par. Terapię prowadzą trzy ośrodki (dwa prywatne i jeden publiczny).
Wybór ośrodka należy do pacjenta. Zgodnie z przepisami mogą z niego korzystać wyłącznie pary, które mają za sobą co najmniej 12 miesięcy udokumentowanego, bezskutecznego leczenia lub według aktualnej wiedzy medycznej nie mają szans na zajście w ciążę w sposób inny niż zapłodnienie pozaustrojowe.
Każdej parze zakwalifikowanej do programu przysługuje dofinansowanie do 5 tys. zł. Maksymalnie są to trzy procedury zapłodnienia pozaustrojowego pod warunkiem, iż w wyniku poprzedniej dofinansowanej procedury nie urodziło się dziecko, lub dofinansowanie do 2 tys. zł w przypadku dawstwa zarodka (adopcji zarodka) pod warunkiem, że poprzednia adopcja zarodka była nieskuteczna.