W sondażu, którego uczestników zapytano o to, czego najbardziej się obawiają, wzięło udział ok. 20 tysięcy osób.

48 proc. ankietowanych obawia się kolejnych zamachów terrorystycznych (badanie przeprowadzono przed ostatnim zamachem w Sztokholmie). 47 proc. niepokoi się z powodu zanieczyszczenia środowiska, a 45 proc. niepokoi zjawisko ksenofobii.

37 proc. uważa, że zagrożeniem jest rosnąca liczba uchodźców, a 35 proc. obawia się skutków kryzysu mieszkaniowego w Szwecji. 34 proc. za źródło do obaw uważa stres związany z pracą.

Jedynie 10 proc. Szwedów obawia się wybuchu wojny światowej, a 9 proc. - wybuchu globalnej epidemii. 11 proc. uważa, że mogłoby dojść do kolejnego kryzysu finansowego, 12 proc. niepokoi korupcja a 15 proc. - lokalne konflikty zbrojne.

Maria Solevid, politolog z Uniwersytetu w Goeteborgu uważa, że na lęki Szwedów wpływają przede wszystkim media. W ostatnim czasie szwedzkie media dużo pisały m.in. o rosnącej odporności bakterii na antybiotyki - w efekcie superbakterie znalazły się na szczycie listy potencjalnych zagrożeń.