„Rzeczpospolita" dotarła do umowy dzierżawy czterech klaczy podpisanej z firmą Halsdon Arabians przez ówczesnego dyrektora stadniny koni w Janowie Podlaskim Marka Trelę. Wynika z niej, że klacze brytyjskiej celebrytki i żony perkusisty The Rolling Stones – Amra, Agusta, Preira i Pieta – wydzierżawiono dopiero 16 października 2015 r., w dniu śmierci innej klaczy Pianissimy, największej perły stadniny.
Dokumenty wskazują, że klacze sprowadzono do Janowa już wiosną 2015 r., a więc pół roku przez podpisaniem umowy. Jednym z dowodów jest rachunek za leczenie klaczy Amry (padła w ostatnią sobotę) wystawiony przez Szpital Koni na stołecznym Służewcu w kwietniu 2015 r. za trzydniowy pobyt i jej leczenie.
Klacz cierpiała na chorobę wrzodową żołądka – zdiagnozowano u niej przemieszczenie okrężnicy dużej. Z faktury wynika, że za leczenie Amry ponad 2,7 tys. zł zapłaciła stadnina w Janowie. Podobnie było z Pietą, którą w maju ubiegłego roku leczono z powodu ochwatu kopyt (i powtórnie od końca sierpnia do września, gdyż choroba wróciła).
Konie Watts pochodziły z janowskiej stadniny – były wcześniej kupione na aukcjach w Janowie Podlaskim: Pieta w 2007 r. za 300 tys. euro, Amra rok później za 340 tys., Preira w 2009 r. za 230 tys. i wreszcie Agusta w 2010 r. za 40 tys.
Dlaczego dyrektor Trela podpisał umowę z Watts dopiero w połowie października, a więc pół roku po czasie? Na jakich zasadach klacze przebywały od wiosny do jesieni w państwowej stadninie?