Używanie marihuany w celach rekreacyjnych jest legalne w USA dopiero od kilku lat i na razie tylko w czterech stanach: Kolorado, Waszyngton, Alaska, Oregon oraz w dystrykcie federalnym Kolumbia (obejmującym stolicę Waszyngton). Natomiast w kolejnych 23 stanach można stosować produkty na bazie marihuany w celach medycznych, z przepisu lekarza i tylko na określone schorzenia.
Kilkanaście stanów zdecydowało się na dekryminalizację posiadania niewielkich ilości liści albo oleju z konopi dla prywatnego lub medycznego użytku.
Natychmiast zaczęły powstawać firmy zajmujące się legalną produkcją i dystrybucją produktów na bazie liści konopi, a także produkcją wyspecjalizowanego sprzętu od systemów do hodowli po szczelne opakowania, ze specjalnymi zabezpieczeniami przed dziećmi.
Rynek jest w fazie intensywnego rozwoju i powoli staje się kopalnią złota. Jak wynika z danych dwóch firm inwestycyjnych ArcView Group i New Frontier zajmujących się analizowaniem rynku marihuany w zeszłym roku w Stanach Zjednoczonych legalnie sprzedano produkty z konopi za ponad 5,4 miliarda dolarów, w tym prawie miliard to marihuana do celów rekreacyjnych. Jeszcze rok wcześniej sprzedaż była na poziomie 4,6 miliarda dolarów, ale na 2016 rok przewidywana jest 6,7 miliarda dol. Rynek rośnie więc o miliard dolarów rocznie.
Na razie. Eksperci bowiem szacują, że do 2020 r. będzie on wart już prawie 22 miliardy dolarów, w miarę jak pozostałe stany będą rozluźniać prawa regulujące dystrybucję i posiadanie tej używki. Tylko w tym roku nad zalegalizowaniem marihuany w celach rekreacyjnych głosować będą: Kalifornia, Nevada, Arizona, Massachusetts, Maine, Rhode Island i Vermont. Do stanów, w których użycie ekstraktów z marihuany jest dozwolone w celach medycznych, mogą dołączyć: Floryda, Ohio, Missouri i Pensylwania.
Produkcja legalna, konta w bankach – nie
Potencjałem tego sektora interesuje się też Wall Street. Analitycy zacierają ręce, obliczając zyski z rynku papierów wartościowych, jakie potencjalnie generować mogą korporacje inwestujące w marihuanę. Fundusze inwestycyjne rozważają tworzenie kodeksów etycznych związanych z inwestowaniem w tę używkę, a rodzice debatują, czy kupować dla swoich dzieci akcje firm z tego sektora.