Pomysłodawczyni stworzenia świątyni, Sherin Khankan, nazywa meczet "feministycznym projektem". "Meczet Marii", bo tak się nazywa świątynia, ma umożliwić kobietom przeżywanie piątkowych modłów odprawianych przez muzułmanów na równi z mężczyznami.

- W istniejących dotychczas meczetach nigdy nie czułam się dobrze. Nowe meczety są niezwykle piękne, ale ja zawsze czułam się w nich jak ktoś obcy. Kobiety muszą stać na balkonach i patrzeć z góry na to co dzieje się w świątyni. Wiele kobiet i młodych ludzi przestaje chodzić do meczetów, aby nie wkraczać do tego zdominowanego przez mężczyzn, patriarchalnego świata, w którym jest miejsce wyłącznie dla mężczyzn, mężczyźni prowadzą tam modlitwę i wszystko skupia się wyłącznie na nich. Dlatego zdecydowałam się uruchomić meczet działający na moich zasadach - mówi Khankan.

Dr Mehmet Ümit Necefz Centrum Studiów nad Bliskim Wschodem na jednym z duńskich uniwersytetów uważa, że uruchomienie kobiecego meczetu jest "konstruktywną modernizacją islamu". Pomysł nie podoba się natomiast imamowi Waseemowi Husseinowi z jednego z największych meczetów działających w Danii. Jego zdaniem nie jest prawdą, że w duńskich meczetach brakuje miejsca dla kobiet. - Mogą robić co chcą, ale z teologicznego punktu widzenia popełniają błąd. Dlaczego ma istnieć miejsce do modlitw przeznaczone wyłącznie dla kobiet? Czy mamy zacząć tworzyć meczety tylko dla mężczyzn? - pyta.