To 61-letnia właścicielka mieszkania, jej 35-letnia córka i jej 37-letni partner, pochodzący z Tunezji. Osoby te mogły zatruć się czadem. Postępowanie w sprawie ich śmierci prowadzi miejscowa prokuratura.
Służby ratunkowe wezwał znajomy zmarłego mężczyzny. Od miesiąca nie mógł się z nim skontaktować.
Nie mógł się też skontaktować z partnerką znajomego, dlatego w piątek wieczorem przyjechał do mieszkania jej matki przy ul. 6 Sierpnia.
Mimo, że w lokalu na parterze paliło się światło, nikt nie otwierał drzwi. Mężczyzna wezwał pomoc.
Policjanci ustalili, że także sąsiedzi od jakiegoś czasu nie widzieli właścicielki lokalu. Drzwi były zamknięte, więc wezwano straż pożarną.