Dzieci w wieku od 1 do 15 lat nie miały butów, ubrane były w szmaty i "wyglądały jak uchodźcy z Trzeciego Świata" - informowała policja.

W kompleksie, określonym jako "mała karawana, pokryta piaskiem, bez bieżącej wody i elektryczności", oprócz dzieci, znajdowało się pięć dorosłych osób, w tym dwóch uzbrojonych mężczyzn.

Jeden z mężczyzn, zatrzymany z karabinem AR-15 i czterema pistoletami, był wcześniej poszukiwany w związku z podejrzeniem uprowadzenia swojego trzyletniego syna, ale chłopca nie było wśród znalezionej jedenastki. To właśnie jego poszukiwania doprowadziły do odkrycia karawany.

Na terenie koczowiska znaleziono jednak szczątki chłopca, prawdopodobnie kilkuletniego. Na razie nie wiadomo, czy są to zwłoki poszukiwanego trzyletniego Abdula.