12 chłopców, którzy zostali uratowani z zalanej jaskini, po raz pierwszy pojawili się w środę przed dziennikarzami. Młodzi zawodnicy przed konferencją pasową odbijali piłkę w koszulkach swojej drużyny "Dzikie dziki"
Chłopcy i ich 25-letni trener zostali bezpiecznie wyprowadzeni z górskiego kompleksu jaskiniowego Tham Luang w pobliżu Birmy w zeszłym tygodniu, po niebezpiecznej akcji ratunkowej, która zwróciła uwagę mediów na całym świecie.
Od czasu wyprowadzenia z jaskini, znajdowali się w szpitalu w mieście Chiang Rai. Lekarze uznali ich za ogólnie zdrowych, nie licząc drobnych infekcji. Od czasu uratowania każdy z chłopców przybrał na wadze średnio ok. 3 kg. W czasie ponad dwóch tygodni w jaskini każdy stracił ok. 4 kilogramów wagi.
- Są silni zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wszyscy okazują determinację, by stawiać czoła życiu w przyszłości - powiedział dziennikarzom rzecznik szpitala.
Chłopcy, z których najmłodszy ma 11 lat, a najstarszy 16, 23 czerwca chcieli zobaczyć jaskinię około godzinę po zakończeniu swojego treningu. Deszcz spowodował jednak odcięcie im drogi ewakuacyjnej.