"Dzikie dziki" wypisane ze szpitala. "Byliśmy tak głodni, że myśleliśmy tylko o jedzeniu"

Młodzi piłkarze z Tajlandii, którzy spędzili ponad dwa tygodnie w zalanej jaskini, opuścili w środę szpital. - Są silni zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wszyscy okazują determinację, by stawiać czoła życiu w przyszłości - powiedział dziennikarzom rzecznik szpitala.

Aktualizacja: 18.07.2018 14:06 Publikacja: 18.07.2018 13:47

Foto: AFP

12 chłopców, którzy zostali uratowani z zalanej jaskini, po raz pierwszy pojawili się w środę przed dziennikarzami. Młodzi zawodnicy przed konferencją pasową odbijali piłkę w koszulkach swojej drużyny "Dzikie dziki"

Chłopcy i ich 25-letni trener zostali bezpiecznie wyprowadzeni z górskiego kompleksu jaskiniowego Tham Luang w pobliżu Birmy w zeszłym tygodniu, po niebezpiecznej akcji ratunkowej, która zwróciła uwagę mediów na całym świecie.

Od czasu wyprowadzenia z jaskini, znajdowali się w szpitalu w mieście Chiang Rai. Lekarze uznali ich za ogólnie zdrowych, nie licząc drobnych infekcji. Od czasu uratowania każdy z chłopców przybrał na wadze średnio ok. 3 kg. W czasie ponad dwóch tygodni w jaskini każdy stracił ok. 4 kilogramów wagi.

- Są silni zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wszyscy okazują determinację, by stawiać czoła życiu w przyszłości - powiedział dziennikarzom rzecznik szpitala.

Chłopcy, z których najmłodszy ma 11 lat, a najstarszy 16, 23 czerwca  chcieli zobaczyć jaskinię około godzinę po zakończeniu swojego treningu. Deszcz spowodował jednak odcięcie im drogi ewakuacyjnej.

Przybyłych na konferencję prasową młodych piłkarzy dziennikarze przywitali z aplauzem. Na początek przytulali się do swoich przyjaciół i rodziny, zanim zajęli swoje miejsca, razem z lekarzami i innymi osobami, które pomagały im przetrwać ciężką próbę.

Przeczytaj też: Elon Musk przeprasza za nazwanie nurka z Tajlandii pedofilem

Chłopcy opowiadali m.in. jak wyglądało ich uratowanie. - To stało się wieczorem. Słyszeliśmy ludzkie głosy. Nie byliśmy pewni, czy czasem nie jest to halucynacja. Ale podeszliśmy bliżej i zdaliśmy sobie sprawę, że to prawda - mówił jeden z młodych piłkarzy.

Dodał, że był zaskoczony widokiem płetwonurka, gdy ten wynurzył się z wody. - To był cud, to był pierwszy przebłysk nadziei - opowiadał.

Chłopiec dodał, że on i jego koledzy byli tak głodni, że "mogli myśleć tylko o jedzeniu". - Nie wiedzieliśmy, czy przeżyjemy - mówił.

14-letni Adul Sam-on, jedyny członek drużyny, który zna język angielski, powiedział, że gdy w jaskini pojawili się pierwsi brytyjscy nurkowie, był tak zaskoczony, że potrafił wykrztusić z siebie tylko "cześć".

Prachon Pratsukan, gubernator prowincji Chiang Rai, zapowiedział, że środowa konferencja prasowa będzie "jedynym oficjalnym wywiadem prasowy chłopców" i po jej zakończeniu "nie będzie już rozmów z prasą".

12 chłopców, którzy zostali uratowani z zalanej jaskini, po raz pierwszy pojawili się w środę przed dziennikarzami. Młodzi zawodnicy przed konferencją pasową odbijali piłkę w koszulkach swojej drużyny "Dzikie dziki"

Chłopcy i ich 25-letni trener zostali bezpiecznie wyprowadzeni z górskiego kompleksu jaskiniowego Tham Luang w pobliżu Birmy w zeszłym tygodniu, po niebezpiecznej akcji ratunkowej, która zwróciła uwagę mediów na całym świecie.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Nowy Jork. Przed sądem, gdzie trwa proces Trumpa, podpalił się mężczyzna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA