Większa z izb parlamentu federalnego przyjęła nowe przepisy większością zaledwie jednego głosu. 95 deputowanych opowiedziało się za kwotami, a 94 - przeciwko - z konserwatywnej "Partii Ludowej" (SVP) oraz "Wolnej Demokratycznej Partii Szwajcarii. Liberałowie" (FDP). Trzech posłów wstrzymało się od głosu.
Rewizja prawa spółek zakłada, że w firmach notowanych na szwajcarskiej giełdzie i zatrudniających ponad 250 pracowników, wśród członków zarządu kobiety muszą stanowić co najmniej 30 procent, a w kadrze kierowniczej - co najmniej 20 procent.
Nie ma jednak planu nakładania jakichkolwiek sankcji, np. finansowych, za nieprzestrzeganie kwot. Zamiast tego firmy będą musiały po prostu po prostu wyjaśnić, jakie były ku temu powody i ogłosić, w jaki sposób swoją niesubordynację planują zmienić.
Na wprowadzenie przepisów będzie trzeba jednak trochę poczekać, ponieważ okres vacatio legis wynosi aż 5 lat. W tym czasie firmy powinny dostosować się do nowych zasad.
W największych szwajcarskich firmach ośmiu na dziesięciu członków to obecnie mężczyźni, na stanowiskach kierowniczych to jeszcze więcej - tylko 10 procent stanowisk piastują kobiety. Takie dane podała w czasie debaty nad projektem szwajcarska minister sprawiedliwości Simonetta Sommaruga.