Odkąd z elektrowni atomowej w Czarnobylu do atmosfery dostały się radioaktywne odpady, Ukraina musi mierzyć się z konsekwencjami tej katastrofy.
Jak informuje „The Independent”, w okolicy miasta Równe, które znajduje się około 200 kilometrów od dawnej elektrowni w Czarnobylu, naukowcy z Uniwersytetu w Exeter i Ukraińskiego Instytutu Radiologii Rolniczej przeprowadzili badania, z których wynika, że krowie mleko nadal wykazuje właściwości radioaktywne.
Dopuszczalny poziom radioaktywnego cezu w mleku nie powinien być wyższy niż 100 Bekereli na litr dla osoby dorosłej. W przypadku dzieci jest to natomiast 40 Bekereli na litr. Testy wykazały, że limit dla dorosłego przekroczony został w 14 miejscach. Limit dla dzieci w ośmiu innych. Najwyższy zarejestrowany poziom cezu wynosił aż 500 Bekerel.
- Ponad 30 lat po katastrofie w Czarnobylu ludzie nadal są narażeni na promieniowanie cezem podczas spożywania lokalnie produkowanych, podstawowych artykułów spożywczych, w tym mleka. Wiele osób w badanym obszarze hoduje krowy na mleko, a dzieci są jego głównymi konsumentami - powiedziała dr Irina Labunska z Uniwersytetu w Exeter. - Chociaż poziom zanieczyszczenia gleby w badanych obszarach nie jest bardzo wysoki, radioaktywny cez gromadzi się w mleku i innych produktach żywnościowych. Mieszkańcy tych wiosek są chronicznie narażeni na promieniowanie, które stanowi zagrożenie dla zdrowia prawie każdego systemu w ciele. Szczególnie wśród dzieci - dodała.
Naukowcy twierdzą, że można zastosować proste i tanie środki ochronne w celu obniżenia poziomu narażenia na promieniowanie. Mówią o kosztach wynoszących poniżej 10 euro na osobę rocznie. W sześciu wioskach, które zostały najbardziej zanieczyszczone, mieszka 8 300 osób. Środki ochronne objęłyby między innymi podawanie Ferrocynu krowom, nawożenie mineralne pól ziemniaków i karmienie świń niezanieczyszczoną paszą.