Jak informuje "The Guardian”, w sobotę na wyspie Fernando de Noronha urodziła się dziewczynka. To pierwszy przypadek od 12 lat.
22-letnia matka dziecka urodziła, gdyż nie zdawała sobie sprawy z tego, że jest w ciąży. W innym przypadku, aby urodzić, musiałaby udać się na stały ląd. Wynika tak z obowiązujących na wyspie przepisów.
- Byłam głupia, nie wiedząc, co dzieje się w moim ciele - powiedziała kobieta.
Ze względu na to, że 22-latka nie spodziewała się narodzin dziecka, poród odbył się w wyjątkowych okolicznościach. - Poczułam bóle. Gdy poszłam do łazienki zobaczyłam, że coś wypada mi spomiędzy nóg. Wtedy przybiegł ojciec dziecka i podniósł je z podłogi. To była dziewczynka - podkreślała.
Brazylijka stała się popularna na wyspie. Mieszkańcy przynoszą jej prezenty dla dziecka.