"Nigdy się nie spotkałem, by ks. Lemański kiedykolwiek pomagał niepełnosprawnym"

- Jeżeli chodzi o ks. Lemańskiego, to ja nigdy się nie spotkałem, aby kiedykolwiek pomagał niepełnosprawnym. Cztery lata temu ja uczestniczyłem w podobnym proteście rodziców w Sejmie i ks. Lemański się tym kompletnie nie interesował, nie było go tam - powiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, komentując niedzielne pojawienie się pod Sejmem, gdy swój protest kończyły osoby niepełnosprawne, ich rodzice i opiekunowie.

Aktualizacja: 28.05.2018 15:42 Publikacja: 28.05.2018 15:28

Ks. Wojciech Lemański

Ks. Wojciech Lemański

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

W niedzielę kontrowersyjny duchowny pojawił się przed budynkiem Sejmu, aby przywitać niepełnosprawnych, którzy zawiesili protest.

- Chciałem was przeprosić za milczenie mojego Kościoła i słowa wypowiedziane przez pewnych jego przedstawicieli, które mogły was zaboleć - mówił Lemański, który ma zakaz wypowiadania się w mediach.

- Jest mi niezmiernie przykro, ale mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, kiedy kościół przemówi głosem tych 80 proc. naszego społeczeństwa, które opowiedziało się po waszej stronie. Cieszę się, że jestem jego cząstką i jeszcze raz przyjmijcie moje przeprosiny za te obrzydliwe słowa - cytuje słowa duchownego portal warszawawpigulce.pl.

 

Obecność pod Sejmem ks. Lemańskiego skomentował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, założyciel i prezes fundacji im. Brata Alberta, duszpasterz osób niepełnosprawnych.

- Jeżeli chodzi o ks. Lemańskiego, to ja nigdy się nie spotkałem, aby kiedykolwiek pomagał niepełnosprawnym. Cztery lata temu ja uczestniczyłem w podobnym proteście rodziców w Sejmie i ks. Lemański się tym kompletnie nie interesował, nie było go tam - powiedział ks. Isakowicz-Zaleski w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.

- Prowadzę wiele akcji charytatywnych, nigdy go nie widziałem, żadnego zaangażowania z jego strony. On jest skłócony z hierarchią kościelną, ale uważam, że to jest jedna z osób, która się stara podpiąć - mówił duchowny, przez którego protestujący w Sejmie zaprosili na rozmowę Pierwszą Damę, Agatę Kornhauser-Dudę.

Według księdza Isakowicza-Zaleskiego, polski Kościół nie był bierny w czasie protestu. - Nie jest tak, że Kościół nie zabierał głosu. Kard. Kazimierz Nycz był obecny na strajku, przyszedł z własnej woli. Wypowiadali się różni duchowni i z tego co wiem, byli gotowi być pośrednikami w tych rozmowach. Natomiast niestety ten protest został upolityczniony - ocenił duchowny.

Ks. Isakowicz-Zaleski zarzuty pod adresem Kościoła uznał za "niesprawiedliwe". - Kościół od zarania swoich dziejów prowadzi działalność charytatywną. Obecnie prowadzi bardzo wiele dzieł charytatywnych. (...) Nie można powiedzieć, że Kościół nic nie zrobił. Kościół nie był stroną tego sporu - wskazał prezes Fundacji im. Brata Alberta.

W niedzielę kontrowersyjny duchowny pojawił się przed budynkiem Sejmu, aby przywitać niepełnosprawnych, którzy zawiesili protest.

- Chciałem was przeprosić za milczenie mojego Kościoła i słowa wypowiedziane przez pewnych jego przedstawicieli, które mogły was zaboleć - mówił Lemański, który ma zakaz wypowiadania się w mediach.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum