Anna Dymna, gość "Faktów po Faktach", zauważyła, że podobnie jak podczas protestu w 2014 roku, ze strony rządzących padały dokładnie takie same słowa, jakie padają teraz, a w sytuacji niepełnosprawnych nic się nie zmienia.
- Ta sama dziwna walka się odbywała, w której to walce cierpienie tych ludzi zamieniało się w jakiś dziwny kamień, którym się tylko przeciwnicy polityczni bili - mówiła aktorka.
Anna Dymna, która od 15 lat prowadzi fundację "Mimo wszystko", zajmującymi się niepełnosprawnymi intelektualnie dorosłymi, podkreślała, że w Polsce "brakuje kogoś, kto by uświadomił społeczeństwu, że człowiek z niepełnosprawnością to jest taki sam człowiek jak my".
Jak mówiła, gdy rozmawia z niepełnosprawnymi, często okazuje się, że to nie choroba, nie dolegliwości fizyczne bolą ich najbardziej, ale fakt, że są traktowani jak ludzie niepotrzebni, którzy wszystkim przeszkadzają. - Jak kosmici - mówiła Dymna.
Ten protest, uważa aktorka, jest dlatego bardzo ważny, że niepełnosprawni krzyczą o godność, o traktowanie ich z szacunkiem.