Klienci piekarni w miejscowości Lusigny-sur-Barse w północnej Francji, liczącej 2000 mieszkańców, złożyli petycję popierającą Cédrica Vaivre i jego piekarnię. Miasteczko słynie z popularności wśród turystów.
Piekarza bronił również burmistrz miasta Christian Branle. - W rejonach turystycznych kluczowe wydaje się, aby firma mogła być otwarta każdego dnia w okresie letnim. Nie ma nic gorszego niż zamknięte sklepy, gdy są turyści - powiedział Branle, po tym, jak urząd pracy nałożył grzywnę na Cédrica Vaivre.
Zgodnie z lokalnym prawem pracy, piekarze muszą zamykać swoje zakłady raz w tygodniu. Jedynie w określonych przypadkach wprowadzane są wyjątki. Cédric Vaivre już w 2016 roku złożył wniosek, aby jego piekarnia mogła być wyjątkiem od reguły, ale urzędnicy odrzucili jego prośbę.
Petycja, którą wystosowano dwa tygodnie temu została podpisana już przez prawie 2000 osób. Mimo tego, nie zaproponowano żadnych zmian w tej kwestii, a Vaivre został poinformowany o tym, że musi zapłacić grzywnę. - Chcemy po prostu otwierać latem, a nie cały rok - podkreślał Vaivre.
Mężczyzna został poinformowany, że jedynym sposobem na obejście przepisów byłoby otwarcie drugiej piekarni, której godziny otwarcia byłyby inne. - Musi być jakiś zdrowy rozsądek, zwłaszcza w małych wiejskich regionach - powiedział burmistrz miasta. - Nie znajdujemy się w obszarze, w którym panuje duża konkurencja. Pozwólcie ludziom pracować, gdy są goście oczekujący na usługi - dodał.