W odpowiedzi na pytanie amerykańskiej ABC News rządowa Agencja podkreśliła, że spożycie takich grzybów nie stanowiłoby zagrożenia dla zdrowia konsumentów, ale - ze względu na przekraczającą normę zawartość radioaktywnego izotopu cezu (chodzi o cez 137) cała partia importowanych grzybów została zniszczona.
Początkowo podawano, że grzyby te dotarły do Francji z Rosji - co z kolei rodziło pytania, czy skażenie nie ma związku z incydentem, który doprowadził do pojawienia się nad państwami Zachodu radioaktywnej chmury.
Po ujawnieniu, że grzyby w rzeczywistości pochodziły z Białorusi eksperci sugerują, że mogą one pochodzić z okolic Czarnobyla, gdzie w 1986 roku doszło do awarii elektrowni jądrowej.
Na grzybach nie znaleziono śladów radioaktywnego izotopu rutenu (chodzi o ruten 106) wykrytego w chmurze, która pojawiła się nad Europą kilka tygodni temu.
- Cez 137 jest często spotykany w rejonie Czarnobyla - podkreśla rzecznik Francuskiej Agencji Ochrony Konsumentów.