Miejski komitet zajmujący się jakością powietrza (norw. Beredskapsradet for luftkvalitet) spotkał się w poniedziałek w celu omówienia środków, mających na celu walkę z pogarszającą się jakością powietrza w Bergen. Bezwietrzna pogoda sprawiła, że nad miastem utrzymuje się smog, a prognozy wskazują, że w najbliższych dniach sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

Jeżeli zapowiedzi meteorologów się ziszczą, kierowcy mogą być narażeni na pięciokrotny wzrost opłat drogowych - z 45 do 225 norweskich koron (z 4,60 do 23 euro) za samochód. Jako alternatywne środki rozważany jest naprzemienny zakaz wjazdu do miasta samochodów z parzystymi i nieparzystymi numerami rejestracyjnymi oraz darmowe autobusy.

Dolina Bergensdalen, w której położone jest miasto na południowo-zachodnim wybrzeżu Norwegii, jest podatna na zjawisko pogodowe zwane inwersją. Polega ono na tym, że  warstwa chłodnego powietrza na powierzchni ziemi jest przykryta warstwą cieplejszego. Bez wiatru cięższe, zimne powietrze, jeśli jest zanieczyszczone, nie ma szans opuścić miasta.

Wszelkie proponowane reakcje mają zostać zatwierdzone we wtorek. - Otrzymaliśmy zaktualizowaną prognozę pogody z Instytutu Meteorologicznego, która prognozuje wysokie zanieczyszczenie powietrza od środy. W tym tygodniu może dojść do bardzo wysokiego zanieczyszczenia - powiedziała NRK Julie Andersland z bergeńskiego komitetu zajmującego się klimatem.