Jessica Allen, nosząc już w łonie zapłodnioną komórkę jajową sama zaszła w ciążę. Jak się okazało mimo iż została zapłodniona metodą in vitro wciąż owulowała - i w efekcie sześć tygodni po zapłodnieniu in vitro zaszła w drugą ciążę.
Lekarze byli jednak przekonani, że to zarodek umieszczony w jej macicy metodą in vitro podzielił się i uznali, iż na świat przyjdą jednojajowe bliźniaki.
Wcześniej Allen urodziła już dwoje własnych dzieci.
- Doszło do owulacji, mimo że byłam już w ciąży. To zdarza się bardzo rzadko i nikt o tym nie wie - mówi Allen w rozmowie z BBC. - To zjawisko określa się mianem superfetacji - istnieje na to termin medyczny. Dlaczego więc nikt nie mówi o tym surogatkom? - zastanawia się kobieta.
Allen po urodzeniu dzieci nie zobaczyła swoich dzieci, ale kobieta, dla której była surogatką przesłała jej zdjęcia obu noworodków po kilku tygodniach. Poinformowała jednocześnie, że ma wątpliwości co do pochodzenia jednego z dzieci.