Kobieta ubrana w burkę nie będzie już mogła - bez zdjęcia tego przykrycia - korzystać ze środków komunikacji miejskiej, wejść do urzędu, udać się do szkoły czy szpitala.

Ustawa zaproponowana przez Partię Liberalną wywołała protesty zarówno w kręgach obrońców praw człowieka jak i wyznawców islamu w prowincji Quebec. Prawo przegłosowano stosunkiem 65:51. Deputowani twierdzą uważają, że ustawa nie została wprowadzona po to, by uderzyć w muzułmanów, tylko ma na celu poprawę bezpieczeństwa.

- Publiczne prace i usługi powinny być zarówno świadczone jak i odbierane bez zakrywania twarzy. Wymagają tego zarówno względy ogólnie rozumianej komunikacji, identyfikacji jak i bezpieczeństwa publicznego - powiedział Philippe Couillard, premier Quebecu.

Ale Samaa Elibyari z Kanadyjskiej Rady Muzułmańskich Kobiet oceniła, że prawo jest niepokojące, gdyż koncentruje się właśnie na wyznawcach islamu. - To sprawia wrażenie, że jesteśmy problemem - powiedziała.