Giaccio został zaproszony do Białego Domu, gdzie poproszono go o skoszenie trawnika w ogrodzie różanym. Pracę chłopca nadzorowały osoby na co dzień zajmujące się otoczeniem Białego Domu.

Frank rozpoczął pracę ok. 9:30 rano - a po 10 minutach w ogrodzie pojawił się Trump, który przybił z 11-latkiem "piątkę" i powiedział mu, że wykonuje "wspaniałą robotę".

W rozmowie z Fox Business chłopiec przyznał, że spotkanie z prezydentem było "prawdopodobnie najwspanialszym dniem jego życia".

W USA wykonywanie przez dzieci drobnych prac za pieniądze (np. strzyżenie trawników, ale też sprzedawanie latem domowej lemoniady) jest częstą praktyką, która ma uczyć dzieci przedsiębiorczości.