Biskup w rozmowie z Radiem Watykańskim zwrócił uwagę, by zagrożenia ze strony Kim Dzong Una nie utożsamiać z całym społeczeństwem. Dlatego prezydent Korei Płd. Moon Jae-In zwrócił się do papieża Franciszka o pomoc w nawiązaniu relacji z reżimem. - Tylko my, żyjący w wolnym świecie, możemy wystąpić z inicjatywą dialogu – podkreślił biskup.

Bp Dupont zwrócił uwagę, że zamiary przywódcy Korei Północnej pozostają zagadką. - Bo jeśli nawet jest w stanie zrzucić bombę atomową na Amerykę, zdaje sobie jednak sprawę, że jak tylko wystrzeli rakietę w stronę Stanów Zjednoczonych, to tego samego dnia zostanie unicestwiony przez Amerykanów - powiedział.

- Pamiętajmy, że mowa tu o dyktatorze, który wszedł w pewien nurt i trwa w nim do końca. Hitler zachowywał się w ten sam sposób, trwał aż do dnia, kiedy popełnił samobójstwo - ocenił biskup.

- Jak się to wszystko zakończy? Być może pewnego dnia ktoś wyciągnie rewolwer i go zastrzeli. Nikomu nie udało się nawiązać z nim dialogu, ale trzeba próbować, bo nie wiemy, jakie są jego zamiary - ocenił południowokoreański duchowny.