Likwidację gminy zasugerował już w 2015 roku wcześniejszy wojewoda Marek Tałasiewicz. Uznał, że Ostrowice nie mają szans na spłatę długu i samodzielną działalność.
Ostrowice ogromny deficyt (40 milionów złotych) mają od lat, dlatego gmina szukała ratunku w parabankach. Udzieliły jej one ponad 27 mln zł pożyczek, podczas gdy budżet gminy jest trzy razy mniejszy.
Już w 2010 r. wojewoda informował o tym MSWiA, które zapowiedziało, że dojdzie do zawieszenia władz gmin. W czerwcu 2015 roku rząd zgodził się, by rozpocząć procedurę zawieszenia władz w Ostrowicach. W styczniu 2016 taka decyzja została podjęta, a premier Beata Szydło wprowadziła w gminie komisarza.
Wójt Ostrowic Wacław Micewski odwołał się od decyzji. Napisał nawet do miliardera Billa Gatesa z prośbą o pomoc. Bez efektu.
Teraz minister Mariusz Błaszczak wystąpił do Ostrowic oraz Drawska Pomorskiego o przedstawienie opinii w kwestii połączenia. Obie gminy mają je przedłożyć MSW w ciągu trzech miesięcy.