Szesnastolatek kupił na stacji benzynowej w Kalifornii pięć zdrapek. Jedna z nich okazała się zwycięska i zawierała nagrodę w wysokości pięciu milionów dolarów.

Następnego dnia ojciec nastolatka chciał odebrać nagrodę w biurze loterii. Odpowiedź w tej sprawie przyszła do niego dwa miesiące później. Organizator loterii oficjalnie poinformował go, że pieniądze nie zostaną wypłacone. Decyzję uargumentowano faktem, że syn mężczyzny jest niepełnoletni, więc nie mógł legalnie brać udziału w loterii.

Mężczyzna nie chciał zgodzić się z decyzję organizatorów, więc złożył w tej sprawie pozew do Sądu Najwyższego w Los Angeles. Jego zdaniem komisja loteryjna nie wypełniła swoich obowiązków. Dodaje, że złamanie umowy doprowadziło do nieokreślonych szkód. Sprawą zajmie się sąd.