Ze względów bezpieczeństwa od lat do bagażu podręcznego nie można zabierać więcej niż 100 ml płynów (choć w ostatnich latach od zasady tej pojawia się coraz więcej wyjątków). Chodzi o uniemożliwienie przemycenia na pokład samolotu środków chemicznych, które mogłyby posłużyć terroryście do przygotowania ładunku wybuchowego.
W Genui postanowiono, że wyjątek dotyczący ilości płynów w bagażu podręcznym można zrobić dla pesto, aby zachęcić turystów do zabierania tego specjału w swoje ojczyste strony. - Jeśli to nie jest pesto, nie poleci w bagażu podręcznym - wyjaśnił rzecznik lotniska w Genui Nur El Gawohary.
W ramach akcji "Pesto jest dobre" władze lotniska w Genui pozwalają zabierać w bagażu podręcznym słoiczki zawierające do 500 gram tego sosu - warunkiem jest wsparcie organizacji charytatywnej "Latające Anioły", która finansuje loty dla chorych dzieci, które muszą być leczone poza granicami Włch.
El Gawohary przyznaje, że na pomysł akcji wpadli pracownicy lotniska, którzy zauważyli, że co roku setki słoiczków z pesto jest konfiskowanych i wyrzucanych przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo lotniska. - To marnowanie jedzenia i irytowanie pasażerów - podkreślił.
Rzecznik zapewnił jednocześnie, że wciąż dla pracowników lotniska najważniejsze jest bezpieczeństwo. - Do sprawdzenia pesto używamy tego samego sprzętu, którym sprawdzamy lekarstwa, albo np. mleko dla noworodków, które można wnosić na pokład w ilościach przekraczających 100 ml - wyjaśnił.