Biuro prasowe resortu napisało, że „w MSWiA nie są prowadzone żadne prace wprowadzające zakaz korzystania z telefonów komórkowych na przejściach dla pieszych”, a artykuł „przedstawia zbyt daleko idące wnioski”. Odpowiedź resortu należy uznać jednak nie za sprostowanie artykułu w „Rzeczpospolitej”, lecz sprostowanie oficjalnej wypowiedzi wiceministra Jarosława Zielińskiego. Na niej bowiem oparliśmy nasz tekst.

Zieliński informację o zakazie korzystania z telefonów na „zebrach” wysłał do Sejmu w odpowiedzi na jedną z interpelacji posła Artura Szałabawki. Ten fragment warto przytoczyć w całości. „Ponadto uprzejmie informuję, że problematyka dotycząca ewentualnych zmian w przepisach prawa skutkujących zwiększeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym ze szczególnym uwzględnieniem pieszych i rowerzystów, obejmująca również zakaz korzystania z telefonu komórkowego podczas przekraczania jezdni, została zgłoszona jako jeden z tematów Rady Dialogu Społecznego” – napisał wiceszef MSWiA.

O tym, że pomysł jest, choć na „bardzo wstępnym etapie”, usłyszeliśmy też w biurze prasowym. Dlatego z tak dużym zdziwieniem odczytaliśmy dzisiejsze sprostowanie MSWiA. Nasze zdziwienie jest spore również dlatego, że wydawało nam się, iż biuro prasowe powinno brać oficjalne wypowiedzi wiceministra na poważnie i uznawać jego autorytet. Jak widać, jest chyba inaczej.