Odnaleziono dwójkę tajwańskich turystów, którzy zaginęli w odległej części Nepalu siedem tygodni temu. Niestety tylko jedno z nich przeżyło. 19-letnia Liu Chen-chun zmarła zaledwie trzy dni przed przybyciem grupy ratowniczej. Jej chłopak zdołał przetrwać mimo braku żywności.
Liang Sheng-yueh leczony jest w szpitalu w Katmandu. Został tam przewieziony po znalezieniu go w dolinie znajdującej się 2500 metrów nad poziomem morza, gdzie uwięziony był ze swoją dziewczyną przez ponad miesiąc.
- Spał, kiedy go znaleźliśmy - powiedział jeden z ratowników, Madhav Basnyat. - Obudził się, gdy nas usłyszał. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że go w ogóle odnaleźliśmy. Powiedział nam, że jego dziewczyna zmarła trzy dni wcześniej - dodał. Basnyat powiedział, że para, która znalazła się w pobliżu miejscowości Tipling w północnej części Dhading, poszła z nurtem rzeki w nadziei na znalezienie wioski. Gdy dotarli do krawędzi wodospadu i nie mogli wspiąć się w górę, utknęli. - Kiedy ich znaleźliśmy minęło 47 dni od chwili ich zaginięcia - podkreśla ratownik.
W rozmowie z AFP Liang Sheng-yueh powiedział, że na górze jest bardzo zimno.
Lekarze opiekujący się mężczyzną mówią, że schudł on 30 kilogramów i ma zainfekowaną prawą nogę. - Kiedy został przywieziony, miał robaki i był wygłodzony - powiedział jego lekarz, Sanjay Karki.