Mecenas Jarosław Kaczyński: Demonstranci napiętnowani przez policję

Publikacja zdjęć manifestantów protestujących 16 grudnia przed Sejmem była niejako wydaniem osądu o tych osobach - mówi serwisowi rp.pl mecenas Jarosław Kaczyński, reprezentujący grupę osób, których wizerunki zdecydowała się opublikować policja.

Aktualizacja: 14.04.2017 19:03 Publikacja: 14.04.2017 14:58

Kilkutysięczna manifestacja pod Sejmem odbyła się w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 r. Policja opubliko

Kilkutysięczna manifestacja pod Sejmem odbyła się w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 r. Policja opublikowała w internecie zdjęcia 21 osób, które jej zdaniem były najbardziej agresywne.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Po tym, jak policja została w mediach skrytykowana za publikację zdjęć osób protestujących 16 grudnia przed Sejmem, do sprawy odniósł się w czwartkowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” nadinsp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji. „Zasada legalizmu obowiązująca w polskim prawie wymaga, żeby takie zdjęcia opublikować. Policja ma obowiązek ustalić i ścigać sprawców przestępstw i wykroczeń. Dysponując materiałem dowodowym w postaci wizerunku sprawcy musi wykorzystać wszelkie możliwości, by dowiedzieć się, kim on jest i postawić go przed wymiarem sprawiedliwości” - tłumaczył.

I dodał: „W Polsce jest wolność zgromadzeń, więc policja nie ma prawa wyciągać jakichkolwiek konsekwencji wobec kogoś, kto w sposób legalny uczestniczy w zgromadzeniu (…) Jednak jeśli ktoś dopuszcza się przestępstwa czy wykroczenia pod płaszczykiem uczestnictwa w zgromadzeniu, to nie może być taryfy ulgowej”.

rp.pl: Przekonuje pana argumentacja przedstawiona przez szefa KGP na łamach „Rzeczpospolitej”?

 

mec. Jarosław Kaczyński: Nie, ponieważ publikacja wizerunku wymaga zgody osoby, której wizerunek jest publikowany. Żadna z tych osób takiej zgody nie udzieliła. Brak jest również jakichkolwiek przepisów upoważniających policję do publikacji wizerunków bez zgody na tym etapie postępowania. Zasada legalizmu wymaga, by organy do tego powołane ścigały sprawców przestępstwa, ale każdy organ państwa musi również pamiętać o konstytucyjnej zasadzie praworządności, który nakazuje, by organy państwa działały wyłącznie na podstawie i w granicach prawa. Publikacja wizerunków na stronie internetowej policji to właśnie przekroczenie granic prawa.

Jednak szef KGP twierdzi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że „Policja mając możliwość dotarcia do sprawcy przestępstwa, podkreślam - sprawcy, a nie do uczestnika zgromadzenia - ma obowiązek ustalić kim jest ten człowiek i przedłożyć materiały sądowi do oceny”. Wcześniej także komendant stołeczny policji insp. Robert Żebrowski upierał się, że w żaden sposób policja nie stwierdza, jakoby osoby ze zdjęć naruszyły prawo – bo na fotografiach „są także świadkowie tych zdarzeń”.

Uważam, że takie twierdzenia mijają się z rzeczywistością - wskazać należy, iż policja w swoim komunikacie napisała: "Nieznane dotąd osoby naruszyły porządek prawny. Publikujemy wizerunki osób, które mogą mieć związek z tymi zdarzeniami". Jest to ewidentna sugestia, że osoby te są zamieszane w naruszenia porządku prawnego, niejako wydanie osądu o tych osobach. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca w demokratycznym państwie prawnym. Ponadto nie możemy zapomnieć, że są inne sposoby ustalenia tożsamości osób przedstawionych na zdjęciach – wystarczyłoby przesłuchać osoby wylegitymowane podczas protestów 16 i 17 grudnia – Policja chwaliła się, że tego dnia ustaliła tożsamość 120 osób – oni mogliby znać osoby ze zdjęć. Zawsze łatwiej jest iść na skróty, ale zwykle nie jest to najlepsza droga do celu.

Czego będzie się pan zatem domagał w imieniu swoich klientów?

Będziemy żądać zadośćuczynienia oraz zapłaty określonej kwoty na cel społeczny. Ponadto będziemy żądać usunięcia naruszeń prawa.

Czy będzie pan współpracował przy tej sprawie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który ogłosił, że "wizerunki osób są chronione i można je publikować tylko na podstawie wyraźnych przepisów"?

Na tym etapie nie przewidujemy ścisłej współpracy, natomiast mamy nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich wstąpi do postępowania w ramach swoich uprawnień w późniejszym terminie.

Po tym, jak policja została w mediach skrytykowana za publikację zdjęć osób protestujących 16 grudnia przed Sejmem, do sprawy odniósł się w czwartkowej rozmowie z „Rzeczpospolitą” nadinsp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji. „Zasada legalizmu obowiązująca w polskim prawie wymaga, żeby takie zdjęcia opublikować. Policja ma obowiązek ustalić i ścigać sprawców przestępstw i wykroczeń. Dysponując materiałem dowodowym w postaci wizerunku sprawcy musi wykorzystać wszelkie możliwości, by dowiedzieć się, kim on jest i postawić go przed wymiarem sprawiedliwości” - tłumaczył.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum