Dzierżawski przekonywał, że nie zajmuje się rozbijaniem Klubu Parlamentarnego PiS. - Zajmuję się walką żeby dzieci w Polsce nie były mordowane – powiedział gość programu. Komentował zmianę decyzji PiS w sprawie projektu zaostrzającego prawo antyaborcyjne. - Z tego co wiemy, to była decyzja Jarosława Kaczyńskiego, któremu udało się wystraszyć większość swojego klubu, ale 32 posłów zagłosowało inaczej – dodał.
- Początek kadencji jest po to żeby wprowadzać rzeczy istotne. Im bliżej kolejnych wyborów tym chęć wprowadzania takich rzeczy jest mniejsza – mówił Dzierżawski. - Jeżeli Kaczyński mówi, że głosował przeciwko tej ustawie, bo to jest zgodne z jego sumieniem, to znaczy, że zgodne z jego sumieniem jest zabijanie dzieci - dodał.
Gość programu mówił, że nie widzi sensu organizacji białego protestu pod domem prezesa PiS. Powodem m.in. jest fakt, że w krótkim czasie nie da się czegoś takiego zorganizować bez posiadania dużych pieniędzy. - Jestem przekonany, że George Soros sponsorował czarny protest – powiedział Dzierżawski.
Działacz pro-life przekonywał, że nie ma czasu na czekanie, aż PiS wróci do tematu. - Jak długo mamy czekać, troje dzieci dziennie jest mordowanych – mówił gość. - Ostatnie deklaracje polityków PiS mówią, że nic się nie zmieni. Uważam, że Jarosław Kaczyński szkodzi interesom własnej partii. Wydaje mi się, że może on być zwolennikiem aborcji na życzenie.