27-letnia mieszkanka Gdańska chce 10 tys. złotych odszkodowania oraz przeprosin w trójmiejskich mediach od jednej z sopockich restauracji. Kobieta twierdzi, że w lokalu nie pozwolono jej swobodnie nakarmić dziecka piersią. Proces w tej sprawie toczy się w Gdańsku. Czytaj więcej.
Temat swobodnego karmienia piersią w miejscach publicznych podjął w mediach społecznościowych Marek Migalski. W ocenie Marka Migalskiego, wszystko jest kwestią konwencji i umowy.
"Karmienie jest czynnością naturalną i potrzebną dziecku oraz matce. Tak samo, jak dla innych puszczanie bąków, sikanie czy plucie. One też są naturalne i dobre dla organizmu. I pewnych społecznościach można je publicznie uskuteczniać – w Niemczech, Chinach, Indiach. Ale zostało to poprzedzone zgodą co do tego, że tak można i tak wypada" - napisał Migalski na Facebooku.
Ocenił też, że obrońców publicznego karmienia piersią można znaleźć zarówno z lewej, jak i z prawej strony sceny politycznej.