Dwa lata temu lekarze stwierdzili, że Nacca cierpiący na migotanie przedsionków, nie powinien uczestniczyć w oficjalnych zawodach seniorów. Według lekarzy dalszy udział emerytowanego policjanta w biegach zagrażałby jego życiu.
Przez następne dwa lata Nacca odwoływał się od decyzji lekarzy. W tym czasie znalazł dwóch lekarzy sportowych, według których nie było przeciwwskazań, by nadal uczestniczył w biegach. Ostatecznie komisja lekkoatletyczna z Turynu podjęła decyzję, że w najbliższy weekend Nacca znów będzie mógł stanąć na starcie biegu.
- Jestem niezwykle szczęśliwy. Przez ostatnie dwa lata cały czas biegałem, by utrzymywać formę - powiedział w rozmowie z "La Stampa". Dodał, że rekreacyjne bieganie "nie przynosi mu takiej radości, jak rywalizacja z innymi".
Co ciekawe Nacca przygodę z biegami zaczął dopiero w wieku 56 lat. Wcześniej nie miał zbyt wiele kontaktu ze sportem. Na bieganie zdecydował się, gdy odbierał swoją córkę z jednego z biegów i zauważył, że wśród rywalizujących są ludzie w jego wieku.