Rama jest jednym z bohaterów Ramajany, eposu napisanego w sanskrycie. Cześć oddają mu miliony hindusów na całym świecie.

Prawnik domagał się, by sąd potwierdził, że Sita została skrzywdzona przez Ramę, którego wyznawcy hinduizmu uznają za jedno z wcieleń boga Wisznu. Sąd w stanie Bihar odmówił jednak rozpatrzenia tej sprawy.  

Tymczasem grupa indyjskich prawników oskarżyła Singha o to, że pozew był sposobem na zdobycie popularności, a jeden z nich wniósł przeciwko prawnikowi proces o zniesławienie.

Singh przekonuje jednak, że miał prawo wnieść pozew. - Wszyscy wiedzą, że Rama poprosił Sitę, by ta dowiodła mu, że pozostała czysta, po tym jak Rama ocalił ją ze szponów demona Rawany. Rama nie ufał żonie. Jego zachowanie pokazuje, że kobiet nie szanowano nawet w czasach starożytnych. Wiem, że wielu osobom ta sprawa może wydawać się dziwaczna, ale nie możemy unikać debaty na temat naszej religii. Wniosłem sprawę do sądu, ponieważ chciałem, aby wszyscy Hindusi dowiedzieli się, że Rama źle potraktował Sitę - mówił Singh w rozmowie z BBC. - Nie możemy mówić o przestrzeganiu praw kobiet we współczesnych Indiach i jednocześnie przechodzić do porządku dziennego nad tym, że jeden z naszych najważniejszych bogów nie traktował żony z szacunkiem - dodał.

- Czy to źle domagać się sprawiedliwości dla kobiet? - pytał retorycznie Singh. Dodał, że sam oddaje cześć Ramie a pozew nie jest atakiem na religię.