Piosenkarka, której personalia nie zostały ujawnione, w 2012 roku podpisała kontrakt z wytwórnią (jej nazwy również nie upubliczniono), który zawierał klauzulę zabraniającą jej umawiania się na randki z fanami. Po złamaniu tego punktu umowy wytwórnia domagała się od kobiety odszkodowania.

Sąd stanął jednak po stronie piosenkarki. - Zabranianie gwiazdom muzyki pop randkowania i domaganie się odszkodowań za złamanie tego zakazu, to przesada - stwierdził sędzia Katsuya Hara. - Związki z przeciwną płcią są częścią dążenia do szczęścia. Nawet biorąc pod uwagę szczególną sytuację osób, które są idolami młodzieży, zabranianie im takich związków jest przesadą - dodał.

Klauzule zabraniające piosenkarkom umawiania się na randki są często spotykane w japońskim showbiznesie. Wytwórnie umieszczają takie klauzule w kontraktach, ponieważ nastoletnie gwiazdy muzyki pop mają mieć wizerunek singli i singielek - tak, aby każdy z fanów mógł mieć nadzieję, że kiedyś to on zostanie wybrankiem piosenkarki. 

W ostatnich latach głośna była historia Minami Minegishi - członkini grupy AKB48, która po tym, jak jeden z japońskich tabloidów ujawnił, że spędziła noc w mieszkaniu młodego japońskiego piosenkarza, ogoliła głowę i wystąpiła na nagraniu umieszczonym na stronie grupy, w którym przepraszała wszystkich za swoje zachowanie.