Wypowiedzi te zostały uznane za "wysoce obraźliwe". Jako, że kazanie było transmitowane w internecie, 78-letni protestancki duchowny jest oskarżony o "nieodpowiednie użycie mediów elektronicznych i wykorzystanie ich do rozpowszechniania wysoce obraźliwych treści".

W pierwszym dniu rozprawy oskarżyciel skoncentrował się na wypowiedzi pastora, który w czasie kazania stwierdził, mówiąc o muzułmanach, że im nie ufa. Zdaniem prokuratora oznaczało to, że pastor wyraził opinię iż żadnemu muzułmaninowi nie wolno ufać. Na protest oskarżonego prokurator odpowiedział stwierdzeniem, iż całe kazanie było "wysoce obraźliwe" a jego treść wykraczała poza ramy swobody wypowiedzi jaką w kościele mają duchowni. Prokurator przytoczył również wypowiedzi pastora pochodzące z wywiadu jakiego udzielił BBC. Śledczy zwrócił uwagę, że pastor nie wykazywał skruchy w trakcie tej rozmowy z powodu tego, co mówił o islamie. 

Proces ma potrwać trzy dni.