Kraj Kwitnącej Wiśni kiedyś kojarzył się głównie z kulturą pełną wzniosłych czynów, bohaterskich wojowników i poetyckich dzieł dopracowywanych przez dekady. Nic w tej rzeczywistości nie było jednoznaczne. Przez wieki pokolenia wypracowały język wielopłaszczyznowy, który potrafił komunikować kilka rzeczy jednocześnie. Trzeba tylko było zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia do jego rozkodowania. W praktyce oznaczało to kilkuletnie studia poświęcone Japonii.

Teraz jednak to się zmienia. Widać to doskonale po internetowych trendach. Hasła związane z samurajami zastępują słodkie kotki spod znaku Hello Kitty, a i sama Japonia promuje się jako miejsce pełne luzu. Rząd inwestuje miliony jenów, by być „cool”.

Z pomocą w usystematyzowaniu wiedzy o nowoczesnej Japonii przychodzi narzędzie mierzenia trendów od Google. Wystarczy sprawdzić, jak wyglądały wykresy popularności haseł związanych ze starą kulturą (określenia „gejsza” oraz „samuraj”) i nową („Hello Kitty”). Okazuje się, że po krótkim okresie zwiększonej popularności w 2006 roku, związanej z premierą hollywoodzkiego hitu „Wyznania gejszy” już w 2007 roku różowy kotek objął internetowe prowadzenie.

Systematycznie rośnie także świadomość określenia „kawaii”, które opisuje nowy model japońskiej estetyki. To tak zwana „fajność” mierzona przy pomocy pacynek, kreskówek i kotków. Dziś w Japonii nawet tradycyjne świątynie muszą godzić się na pogrzeby robotów, by nie świecić pustkami. Młodzi nie potrzebują ezoteryki w starym rozumieniu. Wystarczy im manga oraz gadżety z aktualnie najmodniejszym wcieleniem Hello Kitty. Polityka rządu premiera Abe promująca kampanię „Cool Japan” i jej aspekt w rodzaju kawaii sprawdza się. Google notuje popularność tego terminu na poziomie zaledwie połowę mniejszym niż hasła „samuraj”.

Kotek wygrywa także z Godzillą, symbolem Japonii futurystycznej. Poza krótkim okresem promocji nowej części filmu o potworze, który miał premierę w ubiegłym roku, Hello Kitty konsekwentnie cieszy się o wiele większą popularnością w internecie. Mocno trzymają się jedynie pojęcia związane z przemysłowymi tradycjami kraju. Toyota w rankingu Google Trends konsekwentnie przez lata utrzymuje się przy górnej granicy 100-punktowej skali popularności, podczas gdy poziom Hello Kitty to wciąż 8 na 100.