Akcja "Znicz". Jak dojechać i wrócić z cmentarza

Pięć tysięcy funkcjonariuszy patroluje okolice cmentarzy. Trwa policyjna akcja „Znicz 2017".

Aktualizacja: 28.10.2017 12:17 Publikacja: 28.10.2017 11:19

Akcja "Znicz". Jak dojechać i wrócić z cmentarza

Foto: materiały policji

- Nieprzestrzeganie przepisów, nadmierna prędkość i alkohol to główne czynniki mające wpływ na liczbę wypadków oraz ich skutki – wyliczają policjanci grzechy kierowców.

Każdego roku przed 1 listopada policja apeluje o ostrożność, na drogi wysyła więcej patroli.

- Na początku skupimy się na tym, żeby kierować ruchem drogowym i go upłynniać, żeby jak najłatwiej osoby dotarły tam, gdzie zaplanowały. Dodatkowo policjanci będą jak co roku sprawdzać trzeźwość kierowców i stan techniczny pojazdów – zapowiada Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Dodaje, że będą też wzmożone kontrole prędkości, a w przypadku drastycznych naruszeń zasad ruchu drogowego te spotkania dla kierowców skończą się mandatami, a może nawet utratą prawa jazdy.

Policja zapowiedziała, że w ramach akcji "Znicz" na drogi zostały skierowane „wszystkie możliwe sprzęty, jakie ma do użytku. Będą to zarówno oznakowane jak i nieoznakowane samochody policyjne z wideorejestratorami.

Funkcjonariusze radzą, by przed wyjazdem zadbać o stan techniczny swojego samochodu, sprawdzić poziom płynów eksploatacyjnych, działanie świateł i wycieraczek, ale również zadbać o pozostawione w tym czasie domy i mieszkania oraz pamiętać o bezpieczeństwie w pobliżu cmentarzy.

W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło ponad 3 tys. osób. W 80 proc. sprawcami wypadków drogowych byli kierowcy.

Policjanci przypominają, że głównymi przyczynami wypadków drogowych, w szczególności tych śmiertelnych, są: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nadmierna prędkość i jazda pod wpływem alkoholu.

- Mimo poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego w dalszym ciągu zbyt dużo ludzi ginie na polskich drogach – zauważa policja.

Funkcjonariusze zwracają też uwagę, że początek listopada to dla większości Polaków bardzo trudny czas, chwila refleksji i zadumy.

- Nasze myśli są z tymi, co odeszli. Odwiedzamy groby bliskich, zapalamy znicze, wspominamy, tęsknimy, a następnie bardzo często wyruszamy w długą drogę. Refleksja i zaduma szybko ucieka z naszych głów. Włącza się pośpiech, a my – za kierownicą – zaczynamy odgrywać role np. „popędzacza" innych kierowców, rajdowca, nauczyciela, pana drogi itp. Ale życie, droga – to nie teatr! – podkreślają policjanci.

Dodają, że wystarczy tylko przestrzegać przepisów, dostosować prędkość do warunków panujących na drodze, być uprzejmym i cierpliwym, zauważyć innych uczestników ruchu drogowego, a podróż będzie o wiele bardziej przyjemna i bezpieczna.

Jednak ostatnie godziny nie należały do bezpiecznych na polskich drogach. Dziś rano w miejscowości Boćki na Podlasiu samochód osobowy zjechał z trasy, uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 7-letni chłopiec, a cztery pozostałe osoby podróżujące autem trafiły do szpitala.

Kilka godzin wcześniej, ok. 22.30 w piątek Bojanowie na Podkarpaciu kierowca audi A4, na łuku drogi, prawdopodobnie na skutek utraty panowania nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzyła się z samochodem wojskowym Jelcz.

W wyniku wypadku zginęły dwie osoby jadące samochodem osobowym 23-letni kierowca oraz i 26-letni pasażer. Okoliczności obu wypadków wyjaśniają policja pod nadzorem prokuratury.

Policjanci przypominają, by w Święto Zmarłych nie jeździć na pamięć, bo na przełomie października i listopada najczęściej wprowadzane są istotne zmiany w organizacji ruchu i to nie tylko wokół cmentarzy. Na wiele nekropolii, zwłaszcza w dużych miastach, lepiej wybrać się komunikacją miejską, bo nie ma tam miejsc parkingowych. Za parkowanie w miejscu niedozwolonym grożą mandaty, a często i odholowanie auta.

Równocześnie z akcją „Znicz" prowadzona jest kampania edukacyjna policji „Nie zabijaj" promująca bezpieczeństwo na drogach. Przyłączyli się do niej duchowni z Konferencji Episkopatu Polski i Polskiej Rady Ekumenicznej.

- W tym szczególnie w czasie, kiedy tak wielkie jest natężenie ruchu, prowadzić bezpiecznie samochody, dbać i o swoje bezpieczeństwo i o tych, którzy są w samochodach, jak również o bezpieczeństwo tych którzy są na drodze" - mówił ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.

A dyrektor Polskiej Rady Ekumenicznej ks. dr Grzegorz Giemza przypomniał, że w tych dniach, kiedy towarzyszy nam zaduma, nie można zapomnieć o tym, że jest się uczestnikiem ruchu drogowego.

- Kiedy myślimy o tych, którzy odeszli od nas, szczególnie w tym okresie, myślmy też o tych, którzy są pośród nas, obok nas, ale też tych których spotkamy w czasie tych dni. Myślę że rozsądek jest zawsze potrzebny, szczególnie w tym czasie – dodał.

Policjanci przypominają też o zasadach bezpieczeństwa na samych cmentarzach. - Nie zostawiajmy torebek, portfeli w pobliżu nagrobków, kiedy przychodzimy odwiedzać naszych bliskich na cmentarzach. Pozostawienie na krótką chwilę wartościowych przedmiotów to już jest pokusa dla złodziei, dla kieszonkowców, którzy w tym czasie, jak pokazują poprzednie lata nie próżnują – opowiada mł. insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KGP.

Akcja „Znicz" potrwa do 2 listopada.

- Nieprzestrzeganie przepisów, nadmierna prędkość i alkohol to główne czynniki mające wpływ na liczbę wypadków oraz ich skutki – wyliczają policjanci grzechy kierowców.

Każdego roku przed 1 listopada policja apeluje o ostrożność, na drogi wysyła więcej patroli.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?