Posłanka Kukiz'15 chce chronić dane komandosów

Dane komandosów są słabo chronione – uważa posłanka i apeluje o zmiany. Byli specjalsi uważają, że to niepotrzebne.

Aktualizacja: 13.09.2016 16:13 Publikacja: 12.09.2016 19:37

Posłanka Kukiz'15 chce chronić dane komandosów

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski

Anna M. Siarkowska, posłanka Klubu Kukiz'15 i członek Komisji Obrony Narodowej uważa, że niezbyt dobrze chronione są dane żołnierzy Wojsk Specjalnych, łatwo też można zidentyfikować ich samochody, które mogą być użyte w akcji.

– Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że stosowanie obecnie obowiązujących procedur biurokratycznych, związanych z zatrudnieniem żołnierzy sił specjalnych, nie gwarantuje im anonimowości, a to stanowi zagrożenie dla ich bezpieczeństwa – mówi „Rzeczpospolitej" posłanka Siarkowska.

Jej zdaniem identyfikacja danej osoby jako żołnierza sił specjalnych jest możliwa na podstawie danych jednostki, w której on stacjonuje, a dane te figurują w dokumentach urzędowych, np. Urzędu Skarbowego, ZUS czy NFZ. – Wystarczy wpisać w wyszukiwarce internetowej numer jednostki i łatwo można się dowiedzieć, gdzie żołnierz służy – dodaje Anna Siarkowska.

„Wprowadzenie anonimizacji tego typu danych w znacznej mierze zapobiegłoby zidentyfikowaniu danego żołnierza jako żołnierza sił specjalnych" – zauważa w interpelacji skierowanej do MON.

Dodaje, że bez problemu można na podstawie wojskowych tablic rejestracyjnych (zaczynających się od litery U) przypisać samochód do konkretnej jednostki wojskowej. „Używanie tego typu pojazdów w środowisku cywilnym, np. w trakcie pokazów z udziałem sił specjalnych, niesie ze sobą znaczne zagrożenia w przypadku, gdyby te same pojazdy miały zostać użyte do działań skrytych" – dodaje posłanka. I przypomina, że „rozwiązania w zakresie anonimizacji danych są już obecnie stosowane wobec funkcjonariuszy służb specjalnych".

Pyta ona, jakie działania w tej sprawie podejmie MON. Resort jeszcze nie odpowiada na postulaty, ale zdaniem naszych rozmówców związanych z Wojskami Specjalnymi sprawa nie jest jednoznaczna.

– Nie sądzę, aby żołnierze Wojsk Specjalnych wykonywali tak tajne operacje, aby musieli posługiwać się dwoma dowodami tożsamości czy różnymi kompletami tablic rejestracyjnych, jak działający pod przykryciem agenci ABW czy CBA – uważa jeden z byłych dowódców Wojsk Specjalnych.

Jego zdaniem większą szkodą jest zdjęcie z ogrodzeń jednostek wojskowych tabliczek z zakazem fotografowania, co zarządził w 2006 r. szef MON Radosław Sikorski.

Prawdą jest, że żołnierze Wojsk Specjalnych dbają o zachowanie anonimowości, występując publicznie. Dla trudniejszej identyfikacji ich twarze są zamazywane na zdjęciach np. z oficjalnych uroczystości, a samochody, których używają poza poligonem (mowa głównie o terenowych samochodach marki Toyota), mają zaklejone lub zamazane numery rejestracyjne.

– Postulat utajniania ich danych w dokumentach, podwójna tożsamość mogą spowodować brak zaufania polityków do tych żołnierzy, podejrzenia, że mają coś do ukrycia albo chcą prowadzić nie do końca kontrolowane przez polityków działania. Nie o to chodzi, to tacy sami żołnierze jak inni, chociaż Wojska Specjalne jako jedyne są zdolne do szybkiego reagowania, a ich działania mogą być wykorzystywane w polityce zagranicznej państwa – dodaje były dowódca specjalsów.

Z kolei gen. Roman Polko, były dowódca GROM, podaje przykłady absurdalnych działań sprzed lat, gdy działania Wojsk Specjalnych były całkowicie utajnione. Otóż jeden z dowódców jednostki miał pod zmienionym nazwiskiem mieszkanie operacyjne. – Ale zatrzymany do kontroli drogowej musiał pokazać policjantowi prawdziwy dowód osobisty – opisuje gen. Polko.

Wiele lat temu żołnierze Wojsk Specjalnych mogli rozliczać się w urzędzie skarbowym działającym w jednostce. Urząd został rozwiązany, bo dochodziło w nich do nieprawidłowości.

– Dzisiaj nie tylko żołnierze GROM używają toyot, ale także inne jednostki, a w internecie można znaleźć mapy wszystkich jednostek Wojsk Specjalnych – dodaje gen. Polko. Jego zdaniem anonimizacja danych to bardziej kwestia „skrytych i subtelnych działań kontrwywiadowczych" niż uregulowań prawnych.

Anna M. Siarkowska, posłanka Klubu Kukiz'15 i członek Komisji Obrony Narodowej uważa, że niezbyt dobrze chronione są dane żołnierzy Wojsk Specjalnych, łatwo też można zidentyfikować ich samochody, które mogą być użyte w akcji.

– Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że stosowanie obecnie obowiązujących procedur biurokratycznych, związanych z zatrudnieniem żołnierzy sił specjalnych, nie gwarantuje im anonimowości, a to stanowi zagrożenie dla ich bezpieczeństwa – mówi „Rzeczpospolitej" posłanka Siarkowska.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
CBA donosi na byłego szefa CBA. Chodzi o zakup "lokalu mieszkalnego"
Służby
Szmydt był rosyjskim agentem? Jedna z tez
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP