Komendant główny oraz szef MSWiA wzięli w obronę policjanta, który padł ofiarą hejtu za udział w interwencji pod Sejmem – obaj zawiadomili prokuraturę. Wygląda jednak na to, że wkrótce funkcjonariusze sami będą podejmować kroki prawne, kiedy ktoś ich znieważy, zniesławi i zaatakuje fizycznie. Właśnie dostali specjalny poradnik z instrukcją, jak takich zachowań nie puścić płazem – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
Opracował go specjalny zespół w Komendzie Głównej powołany po to, by „zwiększyć ochronę prawną" funkcjonariuszy. – Policjanci są szarpani, popychani, wyzywani. Na 90 proc. takich zdarzeń machają ręką i ich nie zgłaszają. Poradnik pomoże im dochodzić swoich praw – tłumaczy Mariusz Ciarka, rzecznik KGP.
2,1 tys. napaści
Według danych Biura Kontroli KGP w 2017 r. doszło do 2122 czynnych ataków na policjantów. W 1667 nie odnieśli obrażeń, w 448 doznali lekkich uszkodzeń ciała, a w siedmiu przypadkach – ciężkich. Agresja nasila się – np. w garnizonie stołecznym w 2015 r. czynnych napaści na policjantów było 185, a w ubiegłym – już 304.
„Algorytm" działania, czyli dokładny schemat postępowania na wypadek różnych przykrych sytuacji, jakich doświadczają mundurowi, opracowali eksperci z policyjnych szkół w Słupsku i Katowicach.
Poradnik ubarwiają przykłady, które choć trącą żartem, to – jak zapewnia policja – są z życia wzięte. Obrazowo przytaczają zachowania noszące znamiona przestępstw.