Reklama
Rozwiń

Plany nowego szefa sztabu, czyli więcej wojska w wojsku

Gen. Rajmund Andrzejczak, który stoi na czele Sztabu Generalnego WP, odkrywa swoje plany i łamie schematy.

Aktualizacja: 26.07.2018 16:23 Publikacja: 25.07.2018 19:08

Plany nowego szefa sztabu, czyli więcej wojska w wojsku

Foto: Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain Dedication

Gen. broni Rajmund Andrzejczak zaledwie od kilku tygodni stoi na czele Sztabu Generalnego WP. Chociaż dopiero poznaje tę instytucję, publicznie rysuje swoje plany. To niezwykłe, bo dwóch poprzednich szefów Sztabu Generalnego trzymało dziennikarzy na dystans. Poprzedni, czyli gen. Leszek Surawski, nie rozmawiał z mediami, dlatego nie było wiadomo, jakie jest jego zdanie na temat kluczowych spraw dotyczących funkcjonowania armii.

Andrzejczak w trakcie rozmowy z grupą dziennikarzy ogólnie opisał swoje zamierzenia. To ważne, bo niebawem (najpewniej od stycznia 2019 r.), po wprowadzeniu nowego systemu kierowania i dowodzenia, będzie ogrywał rolę pierwszego żołnierza RP i budował pozycję Sztabu Generalnego WP jako organu odpowiedzialnego za dowodzenie. Proces integracji nowej struktury potrwa około trzech lat. Szefowi SG WP będą podlegały struktury dzisiaj znajdujące się w dowództwie generalnym (m.in. odpowiada za szkolenie wojska) oraz dowództwo operacyjne. Powrót do pionowej struktury podległości ma usprawnić m.in. planowanie zakupów i szkolenie. Pierwszy poważny sprawdzian generał przejdzie w trakcie planowanych niebawem ogólnopolskich ćwiczeń „Kraj".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”