Posłanka Anna M. Siarkowska (klub PiS, Partia Republikanie) z sejmowej komisji obrony narodowej, w interpelacji poselskiej skierowanej do premiera zwraca uwagę na fakt, że podstaw szkolenia strzeleckiego uczy się teraz na przestarzałej broni.
"Od lat 50. w użyciu organizacji proobronnych znajduje się karabinek szkolny (kbks) wz.48 kalibru .22LR (5,6 mm). Jest to karabinek wzorowany na karabinie wz.44 typu Mosin, stanowiącym podstawowe uzbrojenie Ludowego Wojska Polskiego w latach 40. i 50. Był on produkowany w Zakładach Metalowych im. gen. „Waltera" w Radomiu (obecnie Fabryka Broni „Łucznik – Radom" Sp. z o.o.). Karabinki szkolne wz.48 są używane do dnia dzisiejszego w wielu organizacjach proobronnych, począwszy od „Strzelca", przez „Ligę Obrony Kraju", aż po organizacje harcerskie" - przypomina posłanka.
Dodaje, że konstrukcja to przestarzała. "Kilka lat temu Fabryka Broni „Łucznik - Radom" zaproponowała na potrzeby szkolne Wojska Polskiego karabinek Beryl M22, dostosowany do amunicji szkolnej kalibru 5,6 mm (.22LR). Tej samej, która wykorzystywana jest w karabinku kbks wz.48. Broń ta została oparta na konstrukcji szeregowego karabinka automatycznego Wojska Polskiego – kbk wz.96 Beryl, co stanowi zarazem zaletę jak i wadę" - zaznacza. Zaletą - jej zdaniem, jest łatwe przejście osób szkolonych na karabinku szkolnym Beryl M22 na karabinki bojowe kbk wz.96 Beryl kalibru 5,56x45 mm.
"Wadą jest jednak cena wyrobu. Karabinek w wersji podstawowej kosztuje ponad 2 500 zł, jednak wersja w pełni wyposażona w szyny montażowe kosztuje już ok. 4 100 zł (cena podana na stronie oficjalnego dystrybutora FB „Łucznik – Radom" dla rynku cywilnego)" - zwraca uwagę Anna M. Siarkowska.
"Mając na uwadze finansowanie zadań proobronnych realizowanych w szkołach, organizacjach harcerskich, których młodzież stawia pierwsze kroki w strzelectwie proobronnym, wydaje się, że karabinki typu Beryl M22 należy uznać za zbyt kosztowne" - utrzymuje.