Ogień na zgierskim wysypisku

Już od kilkunastu godzin strażacy walczą z pożarem na wysypisku śmieci w Zgierzu.

Aktualizacja: 26.05.2018 10:04 Publikacja: 26.05.2018 09:37

Ogień na zgierskim wysypisku

Foto: af.mil

Akcja może jeszcze potrwać nawet kilka dni. Władze miasta apelują do mieszkańców o pozostanie w domu i pozamykanie okien.

Ogień w dawnych zakładach Boruty przy ul. Kwasowej i Energetyków pojawił się w piątek wieczorem. W akcji gaśniczej bierze udział ponad 50 zastępów straży pożarnej czyli blisko 250 osób.

Akcja jest trudna. Przez prawie 100 lat na tym terenie działały największe w Polsce zakłady chemiczne, produkujące barwniki. Pozostały po nich niezliczone mogilniki i składowiska. Poza tym znajdują się tam odpady z zagranicy – 50 tys. ton – m.in. z Niemiec, Włoch i Szwecji, które miały zostać poddane recyklingowi, ale tak się nie stało. Z końcem kwietnia wygasła umowa na ich składowanie, a to znaczy, że składowisko jest nielegalne.

Poza tym nad pasem ognia zainstalowana jest linia wysokiego napięcia. W okolicy pożaru wyłączono prąd, wezwano też pogotowie gazowe. Z powodu odcięto zasilanie na terenie pobliskiej elektrociepłowni. Ciepłej wody w kranach nie będzie do odwołania.

Ogień rozprzestrzenia się tylko na placu składowiska. - Sąsiadujące budynki i okoliczni mieszkańcy nie są zagrożeni – zapewniają strażacy. Teren został odgrodzony i zabezpieczany jest przez policję.

Sytuacja pożarowa nie została jeszcze opanowana. Straż stara się jak najszybciej ugasić ogień, próbuje wszystkich metod, lecz jej działania są utrudnione

Na pobliskiej rzece zainstalowano specjalne pompy, które doprowadzają wodę do miejsca pożaru, który obejmuje blisko 10 hektarów powierzchni.

Zdaniem strażaków, sytuację może być trudno opanować w ciągu najbliższych godzin. Szacują oni, że działania gaśnicze na miejscu mogą potrwać nawet kilka dni.

Według wstępnych ustaleń strażaków prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być podpalenie, ale dokładne okoliczności jego wybuchu będą ustalane po zakończeniu akcji.

W dzisiejszym komunikacie Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Zgierzu podano, że chmura dymu kieruje się w kierunku Aleksandrowa i przemieszcza się w wysokich warstwach powietrza.

- Specjalistyczne jednostki straży uspokajają, że dzięki temu, że kierunek i siła wiatru są sprzyjające na tą chwilę nie ma zagrożenia zatruciem, jednak możemy odczuwać podrażnienia dróg oddechowych. Szczególnie osoby z chorobami górnych dróg oddechowych i dzieci – tłumaczą urzędnicy.

Apelują do mieszkańców by w miarę możliwości zostać w domu i pozamykać okna. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców Osiedla 650-lecia oraz na terenach przyległych.

- Apelujemy aby nie przyjeżdżać by filmować pożar. Musimy szybko spotkać się z służbami ochrony środowiska i dowiedzieć się co możemy zrobić i jak zabezpieczyć teren. Na pewno to zjawisko jakiego ja jeszcze w życiu nie widziałem - mówił na miejscu Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza.

Akcja może jeszcze potrwać nawet kilka dni. Władze miasta apelują do mieszkańców o pozostanie w domu i pozamykanie okien.

Ogień w dawnych zakładach Boruty przy ul. Kwasowej i Energetyków pojawił się w piątek wieczorem. W akcji gaśniczej bierze udział ponad 50 zastępów straży pożarnej czyli blisko 250 osób.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?