KGB miało rację

Polityka Wojtyły odrodzi Kościół katolicki w krajach socjalistycznych – raportowali szefowie KGB, po wyborze Polaka na papieża.

Aktualizacja: 28.02.2017 05:24 Publikacja: 27.02.2017 18:13

KGB miało rację

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Z dokumentów odtajnionych przez archiwistów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wynika, że sowieckie służby specjalne monitorujące sytuację w Polsce, nie miały wątpliwości, że „ferment za Bugiem" może mieć wpływ na sytuację w socjalistycznej Ukrainie.

Do Polski trafił pakiet raportów KGB z lat 1978 – 90 przygotowanych dla władz komunistycznej partii Ukrainy. Ich lektura pozwala na opisanie kulisów działania sowieckich służb, skali inwigilacji, a także metod działania. Materiały te zostały opracowane przez naukowców z Kolegium Europejskiego Natolin w ramach projektu badawczego Trzy Rewolucje (3R). Zostaną one zaprezentowane podczas międzynarodowej konferencji.

Andrij Kohut, dyrektor archiwum SBU w Kijowie przypomina w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że KGB miała bardzo dobrze rozwiniętą sieć informatorów i w związku z tym dobre źródła informacji. – KGB wiedziała co planuje opozycja demokratyczna na Ukrainie – mówi „Rzeczpospolitej" Kohut. Jednak jak zaznacza analizy przygotowywane w oparciu o informacje zebrane od agentów nasączone były komunistyczną nowomową i ideologią.

- Niestety dzisiaj nie wiemy jak dużą agenturę na Ukrainie miała KGB. Teczki tajnych współpracowników w 90 proc. zostały zniszczone na polecenie Moskwy – dodaje szef archiwum SBU. Pod koniec lat 80. w ukraińskim KGB pracowało ponad 40 tys. funkcjonariuszy.

Sowiecka bezpieka nie tylko monitorowała sytuację na Ukrainie, ale także prowadziła aktywne działania, których celem było m.in. wpływanie na działania opozycji ukraińskiej. – Przypomnę, że w tamtych latach utrzymywane były kontakty pomiędzy polską opozycją, a także grupami ukraińskimi działającymi w USA i na zachodzie Europy, w tym ze środowiskami banderowskimi. Głównym celem była wspólna walka z komunizmem. Oczywiście KGB starała się robić wszystko, aby skonfliktować te środowiska. Podobne metody – udoskonalone – stosuje dzisiaj Rosja – dodaje Andrij Kohut.

1 listopada 1978 r., w dwa tygodnie po wyborze Karola Wojtyły na papieża, szef ukraińskiego KGB Fedorczuk nie ukrywał w ściśle tajnym raporcie zaadresowanym do członków Komitetu Centralnego KP Ukrainy, że „ma on (papież – dop. red.) swoją własną koncepcję, polegająca na orientacji na świat zachodni i aktywizacji Kościoła katolickiego w krajach socjalistycznych". „W reakcyjnych kręgach Zachodu Wojtyła stał się znany jako „bojownik o prawa człowieka w Polsce", żądający przywrócenia „tradycyjnych lekcji religii w szkołach", który oświadczył, że „Kościół jest ostatnią podporą wolności" – nie ukrywał szef bezpieki. Przewidywał on, że wybór Wojtyły może doprowadzić do „znacznej aktywizacji katolików i unitów na Ukrainie". Dlatego – czytamy w raporcie „organy KGB USRR opracowują metody aktywnego przeciwdziałania wywrotowym dążeniom Watykanu, wykrycia i udaremnienia wrogich działań jego emisariuszy i misjonarzy, ujawnienia i przejęcia kanałów łączności z katolikami i unitami na terenie republiki (liczba parafii katolickich – 98, księży – 43, według danych operacyjnych oblicza się obecność 1000 unickich księży, mnichów, mniszek i unitów „pokutników")."

- Kościół katolicki traktowany był przez KGB jako wróg. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że wybór papieża Polaka, będzie miał wpływ na kościoły wschodniej Europy – mówi dr Paweł Kowal, politolog z PAN, były wiceminister spraw zagranicznych.

Z kolei 14 grudnia 1981 r. czyli w dzień po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego szef ukraińskiego KGB Fedorczuk, raportował do towarzysza Szczerbickiego z KC Komunistycznej Partii Ukrainy, że „lud pracujący Ukrainy z zadowoleniem przyjął wiadomość radzieckich środków masowego przekazu o wprowadzeniu w PRL stanu wojennego, a także aresztowaniu przywódców „Solidarności" i uczestników nielegalnych kontrrewolucyjnych organizacji". Fedorczuk zwracał jednak uwagę, że „niektórzy zmotoryzowani turyści, przebywający na Ukrainie i osoby przebywające w sprawach prywatnych uważają, że wprowadzenie w Polsce stanu wojennego doprowadzi do wojny domowej, gdyż w kraju istnieje silna opozycja".

Niezwykle ciekawym dokumentem ujawnionym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy jest raport z 14 grudnia 1981 na temat nasłuchu radiowego Służby Kontrwywiadowczej KGB. Od lutego tamtego roku prowadziła ona kontrolę pracy radiostacji krótkofalowych, działających w Polsce. „Ujawniono sieć radiostacji krótkofalowych Departamentu Stanu USA, pracującą w okresie zaostrzenia sytuacji w Polsce. Korespondenci tej sieci znajdują się w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu i utrzymują krótką (do kilkunastu sekund) łączność z centralami radiowymi USA, rozmieszczonymi na terytorium RFN. Aktywizację pracy tej sieci zaobserwowano tylko w okresach przygotowywania strajków powszechnych" – raportowali kagiebiści.

O skali działań podejmowanych przez sowieckie służby świadczy fakt, że kontrolowali oni 2 800 połączeń krótkofalowców polskich i zagranicznych. „Zidentyfikowano 292 polskich krótkofalowców, którzy regularnie podtrzymują łączność z cudzoziemcami, wobec których dysponujemy danymi, mogącymi wskazywać na związek ze służbami specjalnymi przeciwnika" – opisywali funkcjonariusze bezpieki. - Nie słyszałem o takich działaniach podejmowanych przez KGB wobec państw socjalistycznych. Monitorowaniem rozmów prowadzonych przez krótkofalowców zajmowała się bowiem komórka wchodząca w skład Departamentu II MSW czyli kontrwywiad. Z dokumentu pochodzącego z archiwum SBU wynika, że rozpoznaniem radiowym KGB zajęło się w lutym 1981 r. Być może jest to związane z przygotowywaną wtedy prowokacją bydgoską, manewrami wojsk Układu Warszawskiego oraz planami wprowadzenia już wtedy stanu wojennego – przypuszcza prof. Andrzej Paczkowski, znawca najnowszej historii Polski.

Przekazane do Polski dokumenty opisują też działania KGB w roku 1990, gdy naród ukraiński stopniowo uwalniał się spod sowieckiej dominacji. W tym czasie w Polsce działał już rząd Tadeusza Mazowieckiego.

- Dokumenty te pokazują m.in. skalę inwigilacji prowadzonej przez KGB – dodaje dr Paweł Kowal. – Pomimo tego ukraińska młodzież potrafiła zmobilizować się i rozpocząć rewolucję. Pomimo gorszych warunków niż np. w Polsce, Ukraińcy stworzyli ruch na rzecz niepodległości – przypomina politolog.

Bezpieka zwracała uwagę na aktywizację ukraińskich „grup ekstremistycznych" dążących do zdobycia władzy politycznej. „W celach wywrotowych szeroko wykorzystują nielegalne wydawnictwa, nacjonalistyczną symbolikę, próbują formować „drużyny bojowe" i przeprowadzają dla nich specjalistyczne szkolenia i treningi" – opisywali funkcjonariusze bezpieki. Jak skrupulatnie wyliczają analitycy KGB w 1989 i do lutego 1990 r. „środowiska te zorganizowały i przeprowadziły 1565 masowych akcji, w tym 732 nielegalne, w których wzięło udział ponad 2 mln osób". „Uczestnicy protestów pikietują pod budynkami partii, radzieckich organów porządkowych, biorą kierowników i innych pracowników jako zakładników, wzywają do przeprowadzenia strajków politycznych, wyjścia ze składu ZSRR, zbudowania narodowej armii zawodowej, rehabilitacji petlurowszczyzny i OUN – UPA, podgrzewają nastroje przeciwko armii" – opisywali.

Zwracali też uwagę na narastające konflikty religijne. „Unici zagarnęli 200 budynków kultu Kościoła prawosławnego" – opisują funkcjonariusze KGB.

Więcej o dokumentach z archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy

Z dokumentów odtajnionych przez archiwistów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wynika, że sowieckie służby specjalne monitorujące sytuację w Polsce, nie miały wątpliwości, że „ferment za Bugiem" może mieć wpływ na sytuację w socjalistycznej Ukrainie.

Do Polski trafił pakiet raportów KGB z lat 1978 – 90 przygotowanych dla władz komunistycznej partii Ukrainy. Ich lektura pozwala na opisanie kulisów działania sowieckich służb, skali inwigilacji, a także metod działania. Materiały te zostały opracowane przez naukowców z Kolegium Europejskiego Natolin w ramach projektu badawczego Trzy Rewolucje (3R). Zostaną one zaprezentowane podczas międzynarodowej konferencji.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?