- W związku z tym, że była pierwsza prezes Sądu Najwyższego, nie jest już dzisiaj pierwszą prezes Sądu Najwyższego, zgodnie z ustawą, to żeby nie doszło do klinczu, do sytuacji patowej, każde poważne państwo musi sobie z tym w jakiś sposób poradzić, musi sobie poradzić w sposób legislacyjny. Stąd nowa inicjatywa, która z tego impasu ma pozwolić wyjść - stwierdził Morawiecki.

- Wytworzyła się taka sytuacja, iż są też w Sądzie Najwyższym sędziowie uwikłani w przeszłość komunistyczną. Dzisiaj już wszyscy bardzo dobrze wiemy, o czym mowa, bo nawet przeciwni nam komentatorzy podkreślają, że rzeczywiście ujawnione fakty bardzo jednoznacznie potwierdzają to, co my podkreślaliśmy - dodał.

Przypomnijmy, że od 4 lipca na mocy przepisów nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat i nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, przeszli w stan spoczynku. Przepisy te mają również zastosowanie do pierwszego prezesa Sądu Najwyższego (zgodnie z konstytucją jego kadencja kończy się w 2020 roku). Zgodnie z ustawą obecni sędziowie mogą zadeklarować prezydentowi chęć dalszego zajmowania stanowiska. Obecna prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf nie skorzystała z tej możliwości.

Strona prezydencko-rządowa uważa, że 4 lipca prezes Gersdorf przeszła w stan spoczynku i żadnych czynności w Sądzie Najwyższym nie może wykonywać, tymczasem Gersdorf i wspierający ją sędziowie Sądu Najwyższego uważają, że jest pierwszym prezesem do 2020 r. kiedy upływa jej sześcioletnia kadencja.

W czwartek Sejm rozpoczął pracę nad nowym poselskim projektem PiS, który ma m.in. przyspieszyć wybór I prezesa Sądu Najwyższego.