Nawacki o wycofaniu poparcia dla jego kandydatury do KRS

- Ja mam 28 podpisów, to nie ulega najmniejszej wątpliwości - tak sędzia Maciej Nawacki wyjaśnia kontrowersje ws. wycofania poparcia dla jego kandydatury do Krajowej Rady Sądownictwa w rozmowie z Onetem.

Aktualizacja: 19.01.2020 12:46 Publikacja: 19.01.2020 11:32

Maciej Nawacki

Maciej Nawacki

Foto: materiały prasowe

- Nie ma czegoś takiego jak "wycofanie poparcia" czy dowołanie raz złożonego na listach podpisu. To jest jak głos wrzucony do urny wyborczej - mówi Onetowi sędzia.

Aby zasiąść w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa - powołanej głosami polityków PiS i Kukiz'15 - każdy z sędziowskich kandydatów musiał przedstawić listę z 25 głosami poparcia uzyskanymi od innych sędziów. Na liście Macieja Nawackiego tych podpisów jest 28 - problem w tym, że czworo sędziów - jeszcze przed złożeniem listy u marszałka Sejmu - wycofało swoje poparcie dla Nawackiego. Poinformowali o tym zarówno samego Nawackiego, jak i jego pełnomocnika, który zgłosił go do nowej Rady Michała Lasotę - dziś zastępcę rzecznika dyscyplinarnego - oraz samego marszałka Sejmu.

Pozostało 88% artykułu

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt