Dodatek drożyźniany może poróżnić sędziów

Resort sprawiedliwości szuka sposobu, by zachęcić sędziów do orzekania w dużych miastach. Myśli o specjalnym dodatku.

Aktualizacja: 06.01.2016 16:51 Publikacja: 06.01.2016 15:46

Dodatek drożyźniany może poróżnić sędziów

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Do Ministerstwa Sprawiedliwości wpływa coraz więcej wniosków sędziowskich o przeniesienie z ośrodków wielkomiejskich do tych mniejszych. W 2015 r. wnioski takie złożyło 70 proc. sędziów, którzy dopiero odebrali nominacje.

– Chcemy, by sytuacja się zmieniła – mówi Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa.

Nic więc dziwnego, że MS szuka sposobów, jak temu zapobiec. Jednym z nich mogłyby być specjalne dodatki dla sędziów, którzy żyją i pracują w dużych miastach.

– Jeśli nawet doprowadzimy do równomiernego obłożenia sprawami, to i tak pozostanie przepaść w wydatkach na życie. Wystarczy spojrzeć na wskaźniki GUS i obiektywnie rozmawiać o tym, jak będzie sprawiedliwie. Czy zaś taki dodatek nazwiemy wielkomiejskim, drożyźnianym czy mieszkaniowym – nie ma większego znaczenia – mówi wiceminister dla „Rz".

Co na to sędziowie?

Krystian Markiewicz, sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach, jest sceptyczny.

– Nie wiem, czy nie jest to zakamuflowana próba odejścia od pomysłu dodatków wielkomiejskich – mówi „Rz". Twierdzi też, że najpierw trzeba by zrobić symulacje, czy jest to pomysł realny.

– Można wprowadzać różne kryteria, np. czynnik mieszkaniowy, cenę żywności itd. Czas pokaże, co z tego wyniknie.

Jacek Przygucki, sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach, nie jest przeciwny.

– Mieszkam w małej miejscowości i orzekam w małym sądzie. Koszty utrzymania są więc rzeczywiście niższe, a pensje sędziowie są równe (w zależności od szczebla) w całym kraju – przyznaje. Zwraca jednak uwagę, że sędziowie z mniejszych miejscowości też mają swoje niedogodności: trudniejszy dostęp do kultury, usług, lekarza itd.

– Nie jestem przeciwny takiemu dodatkowi. Był już przecież kiedyś taki. Boję się tylko, czy nie podzieli on środowiska – przyznaje „Rz".

Nie do końca krytyczny wobec propozycji jest Maciej Strączyński, sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie.

– Widzę tylko jedną możliwość prawną wprowadzenia dodatku – mówi. Chodzi o to, że dostawać go będą sędziowie, którzy pełnią służbę w miejscowościach, gdzie koszty życia są wyższe od średnich kosztów utrzymania w Polsce o więcej niż określony przez MS procent. Żeby jednak go wprowadzić, trzeba mieć szczegółowe dane Głównego Urzędu Statystycznego z wszystkich miast, które mają siedzibę sądu. Każdy sędzia powinien mieć taki dodatek obliczony dla siebie, bo nawet w obrębie województwa mogą się te koszty znacznie różnić – zastrzega.

Dwa lata temu o wprowadzenie dodatku tzw. wielkomiejskiego (min. 20 proc. wynagrodzenia) upominali się sędziowie warszawscy. Przywoływali wówczas liczne argumenty za poprawieniem ich sytuacji finansowej.

– Sędziowie delegowani do orzekania w Warszawie otrzymują stosowny dodatek mieszkaniowy – wyższy niż delegowani do innych miast – przypominali. – Również sędziowie spoza Warszawy delegowani do wykonywania czynności administracyjnych w Ministerstwie Sprawiedliwości otrzymują dodatki mieszkaniowe uwzględniające najwyższe koszty utrzymania, jakie obowiązują w stolicy – podkreślali.

Głównym argumentem miało być jednak zatrzymanie dobrych sędziów, którzy chcą odejść do mniejszych miast nie tylko ze względu na ilość pracy, ale i drogie utrzymanie.

Płace sędziów

W całym kraju takie same kwoty

sędzia sądu rejonowego

- pierwsza stawka awansowa – 7902,50 zł

- piąta stawka (ostatnia w rejonie) awansowa – 9637,20 zł

sędzia sądu okręgowego

- czwarta stawka awansowa – 9097,52 zł

- ósma stawka awansowa – 11 256,25 zł

-sędzia sądu apelacyjnego

- siódma stawka awansowa – 10 600,92 zł

- dziesiąta stawka awansowa – 12 451,26 zł

Stawka awansowa to szczebel oznaczający wyższe zarobki. Po pierwszej nominacji sędzia dostaje pierwszą stawkę, potem w miarę upływu lat awansuje nie tylko do wyższej instancji, ale i na wyższą stawkę

Do Ministerstwa Sprawiedliwości wpływa coraz więcej wniosków sędziowskich o przeniesienie z ośrodków wielkomiejskich do tych mniejszych. W 2015 r. wnioski takie złożyło 70 proc. sędziów, którzy dopiero odebrali nominacje.

– Chcemy, by sytuacja się zmieniła – mówi Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił