Jeszcze przed dwoma laty, w czasach ponad 12-proc. bezrobocia, szansa na ofertę stałej pracy po studenckiej praktyce czy stażu była przywilejem zarezerwowanym dla nielicznych studentów i absolwentów. Większość cieszyła się, jeśli dostali możliwość zdobycia oczekiwanego przez pracodawców kilkumiesięcznego praktycznego doświadczenia za minimalną stawkę (bo spora część praktyk była bezpłatna). To już przeszłość.
Jak wynika z badań i danych firm, od zeszłego roku sytuacja zmieniła się na korzyść młodych ludzi, którzy zresztą zdają sobie z tego sprawę.
Okres próbny
Tylko pięciu na stu studiujących Polaków jest obecnie gotowych praktykować bez wynagrodzenia, a szansa na stałe zatrudnienie to dla nich jeden z głównych czynników decydujących o atrakcyjności stażu czy praktyki – wynika z raportu „Praca 2.0" firmy PwC, który jest wynikiem badania 612 studentów i 334 pracodawców. Zdają sobie z tego sprawę pracodawcy, którzy coraz częściej traktują staż czy praktykę studencką jako okres próbny przed zatrudnieniem.
Już od dłuższego czasu robią tak duże, renomowane firmy FMCG oraz spółki z branż, gdzie konkurencja o kandydatów do pracy jest najostrzejsza – czyli głównie nowoczesne usługi dla biznesu (centra SSC/BPO i IT).
– Wspieramy rekrutację osób rozpoczynających swoją przygodę z Accenture od praktyk, podczas których mogą przyjrzeć się pracy od kuchni i zaangażować w prowadzone przez nas projekty – podkreśla Edyta Gałaszewska-Bogusz, wicedyrektor Accenture Operations. Firma w 2015 r. w swoich oddziałach w Krakowie i Warszawie przyjęła ponad 50 praktykantów, z których ponad jedna czwarta dostała oferty stałej pracy. – Chcąc ułatwić im kontynuację nauki na studiach, zapewniamy elastyczny czas pracy i szansę na sprawdzenie predyspozycji w różnych obszarach – dodaje Gałaszewska-Bogusz.