Już niemal dwie trzecie kobiet i prawie siedmiu na dziesięciu mężczyzn zadeklarowało w tegorocznym badaniu firmy rekrutacyjnej Hays Poland, że ma opracowany – przynajmniej częściowo – plan rozwoju swojej kariery. To wyraźna zmiana na plus w porównaniu z ubiegłoroczną edycją badania, szczególnie w przypadku pań, z których w 2017 r. niespełna połowa (45 proc.) miała taki plan.
U panów (pomimo tytułu „Kobiety na rynku pracy" ponad 30 proc. z 4,8 tys. ankietowanych to mężczyźni) także widać postęp, choć nie tak znaczący (z 61 do 69 proc.).
Zdaniem Agnieszki Kolendy, dyrektora wykonawczego w Hays Poland, widoczny wzrost znaczenia planów rozwoju kariery to głównie efekt rozwiązań wprowadzanych przez pracodawców. Zachęcają pracowników do myślenia o swojej zawodowej przyszłości i starają się im pomóc w budowaniu długofalowych planów kariery, wspierając też w ich realizacji (66 proc. kobiet stwierdziło, że pracodawca pomaga im w tym, przynajmniej częściowo).
– Pracodawcy coraz częściej zdają sobie sprawę, że osoby posiadające opracowaną ścieżkę kariery są bardziej zmotywowane i szybciej realizują obrane cele, co przekłada się również na wyniki ich pracy – zaznacza Kolenda. Zwraca jednak uwagę, że całkiem spora grupa – 36 proc. kobiet i 31 proc. mężczyzn – nie ma żadnego planu. Część z nich „daje się ponieść fali"– szczególnie w branżach, gdzie widać oznaki rynku pracownika. Koncentrują się wyłącznie na swojej obecnej sytuacji – zwłaszcza jeśli oznacza ona atrakcyjny poziom wynagrodzenia lub zakres obowiązków. Takich pracowników łatwiej podwyżka skusi do zmiany pracy niż tych, którzy mają w firmie zaplanowany rozwój wspierany np. programem szkoleń.