W pracy stresują nas terminy i własne wysokie oczekiwania

Dla ponad trzech na dziesięciu Polaków praca wiąże się niemal z nieustającym stresem. Co czwarty doświadcza go każdego dnia. Ten najgorszy wynik w rozwiniętej Europie to nie tylko skutek presji otoczenia, ale często także nas samych.

Publikacja: 13.05.2018 21:00

W pracy stresują nas terminy i własne wysokie oczekiwania

Foto: Adobe Stock

Terminy i duża odpowiedzialność to dwa główne czynniki stresujące nas w pracy – wynika z badania Instytutu Zarządzania Stresem, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Jednak niewiele mniej ważnym powodem okazały się wysokie oczekiwania własne.

– Często my sami budujemy sobie stres już poprzez samo podejście do obowiązków w pracy. Jesteśmy perfekcjonistami, a nasze rozbudowane ambicje, wygórowane oczekiwania wobec siebie i innych powodują, że jesteśmy wiecznie niezadowoleni – wyjaśnia Joanna Michalska, prezes Instytutu Zarządzania Stresem.

Są też korzyści

Przy takiej postawie trudno się dziwić, że Polacy okazali się najbardziej zestresowanymi pracownikami w Europie w badaniu firmy ADP, które w ub. roku objęło ponad 9,9 tys. osób w ośmiu krajach (Francja, Niemcy, Włochy, Holandia, Polska, Hiszpania, Szwajcaria i Wielka Brytania). Według powstałego na tej podstawie raportu, „Okiem europejskich pracowników 2018" (The Workforce View in Europe in 2018), co czwarty z nich kilka razy w tygodniu doświadcza stresu, a co szósty odczuwa go każdego dnia w pracy.

W Polsce na codzienny stres narzeka jeszcze więcej, bo ponad jedna czwarta, badanych pracowników. Biorąc zaś pod uwagę tych, którzy doświadczają presji kilka razy w tygodniu, grupa zestresowanych sięga 36 proc. Przy czym dla trzech na dziesięciu badanych jest to na tyle duży problem, że rozważają zmianę pracy. Jak jednak zaznacza Joanna Michalska, chociaż stres budzi negatywne skojarzenia, to przynosi też sporo korzyści; mobilizuje do działania, budzi inicjatywę i może sprzyjać kreatywności. Czując presję – np. wyznaczonego terminu– łatwiej jest się nam skupić na ważnych sprawach.

Od presji do cukrzycy

Problem zaczyna się wtedy, gdy presja jest zbyt duża albo długotrwała. Jak podkreślają psycholodzy, nadmierny stres sprawia, że wolniej się uczymy, gorzej myślimy i pracujemy mniej wydajnie. Na tym nie koniec. Elżbieta Bonder, lekarz internista z ośrodka Gedeon Medica, która od lat zajmuje się leczeniem chorób związanych z stresem i ich profilaktyką, przypomina, że przewlekły stres jest źródłem nadciśnienia, cukrzycy, choroby wieńcowej, zapalenia błony śluzowej żołądka i dwunastnicy, astmy, alergii i łuszczycy.

Według niej, chcąc skutecznie radzić sobie ze stresem, trzeba zrozumieć mechanizm jego powstawania, a potem sprawdzić, na które elementy mamy wpływ. Zgodnie z teorią znanego amerykańskiego psychologa Martina Seligmana, twórcy psychologii pozytywnej, który od ćwierć wieku bada metody radzenia sobie ze stresem, o ile często nie mamy wpływu na sytuacje, które nas spotykają, o tyle możemy postarać się wpłynąć na to, jak je postrzegamy.

Nie powinniśmy więc się nakręcać, analizując wybuch złości kolegi lub nie do końca zasadne pretensje szefa. To wywołuje tzw. kaskadę stresu, która zwiększa zastrzyk adrenaliny i szkodliwego dla zdrowia kortyzolu (chcąc go spalić, trzeba przez co najmniej godzinę biegać). Lepiej więc postarać się zaakceptować czy raczej pogodzić się z sytuacją, która nam się nie podoba. – Jeśli ją zaakceptujemy, tłumacząc sobie np., że szef wcale nie myśli, że jestem beznadziejna, ale ma po prostu zły humor, to łatwiej nam będzie o dystans do trudnej sytuacji. A to zmniejszy stres – podkreśla Elżbieta Bonder. Przydaje się też rozpoznanie temperamentu – własnego i współpracowników. Jeśli wiemy, że szef jest cholerykiem, który z byle powodu wybucha złością, to łatwiej będzie przestać brać jego wybuchy do siebie...

Zadanie dla szefa

– Niestety, często nie potrafimy korygować zachowania innych bez wywoływania negatywnych emocji. W rezultacie nie tylko impulsywny szef, ale także kolega może być źródłem stresu –przypomina Joanna Michalska, która widzi tu pole do działania dla HR-owców i menedżerów. Jednak dla ponad połowy badanych czynnikiem stresu jest brak wsparcia ze strony przełożonych. Ci bywają powodem zakłóceń w pracy (np. organizowanych ad hoc spotkań), które stresują 61 proc. pracowników.

Co pomaga ograniczyć presję? 95 proc. badanych wskazuje tu na właściwe planowanie pracy. Niemal równie ważne okazały się pozytywne myślenie i jasny podział obowiązków. Doceniając wagę problemu, pracodawcy fundują załodze warsztaty z zarządzania stresem, masaże czy pokoje relaksu. Często jednak stoją one puste – bo wielu szefów stresuje widok relaksujących się podwładnych.

Terminy i duża odpowiedzialność to dwa główne czynniki stresujące nas w pracy – wynika z badania Instytutu Zarządzania Stresem, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Jednak niewiele mniej ważnym powodem okazały się wysokie oczekiwania własne.

– Często my sami budujemy sobie stres już poprzez samo podejście do obowiązków w pracy. Jesteśmy perfekcjonistami, a nasze rozbudowane ambicje, wygórowane oczekiwania wobec siebie i innych powodują, że jesteśmy wiecznie niezadowoleni – wyjaśnia Joanna Michalska, prezes Instytutu Zarządzania Stresem.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera