Rz: Najnowsze badania wykazują, że polscy pracownicy, konsumenci i przedsiębiorcy optymistycznie patrzą w przyszłość. Podziela pan ten optymizm?
W przewidywaniach na ten rok jestem dużym optymistą. Po pierwsze gospodarka jest rozpędzona i nic nie wskazuje, by to stosunkowo wysokie tempo wzrostu zostało zahamowane, a po drugie następują zmiany mentalnościowe. Widać je u przedsiębiorców i na uczelniach. Obserwuję na Uniwersytecie Warszawskim, a w szczególności na moim wydziale, sporo optymizmu wśród kadry nauczającej i wśród studentów. Na pewno ma na to wpływ fakt, że jesteśmy w Unii Europejskiej, co daje szersze perspektywy, większe możliwości pracy, studiowania. Dodatkowo sytuacja gospodarcza sprawia, że wzrosły szanse zatrudnienia. 90 proc. naszych absolwentów ma pracę w ciągu niespełna pół roku od ukończenia studiów, a 75–85 proc. z nich uzyskuje ją w ciągu pierwszych trzech miesięcy.