Obowiązek informowania prokuratora o każdym wyjeździe z miejsca zamieszkania, zakaz kontaktu z niektórymi osobami, a przede wszystkim dozór policji polegający na zgłaszaniu się raz w tygodniu na komisariat – to środki zapobiegawcze, które 28 czerwca prokuratura zastosowała wobec byłego szefa KOD Mateusza Kijowskiego. Ta lista jest już nieaktualna. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", wszystkie te środki uchylił 29 sierpnia Sąd Rejonowy w Świdnicy.
Zastosowanie środków zapobiegawczych Prokuratura Okręgowa w Świdnicy uzasadniała dobrem śledztwa w sprawie faktur wystawianych przez Kijowskiego na rzecz Komitetu Obrony Demokracji. To, że KOD płacił swojemu byłemu szefowi za usługi informatyczne, ujawniły na początku stycznia „Rzeczpospolita" i Onet.pl. Prokuratura ustaliła, że usługi nie zostały wykonane. Postawiła Kijowskiemu i byłemu skarbnikowi stowarzyszenia KOD Piotrowi C. zarzuty poświadczenia nieprawdy w fakturach, przywłaszczenia 121 tys. zł i próby przywłaszczenia kolejnych 15 tys. Grozi za to do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Środki zapobiegawcze miały zapobiec matactwu. Zażalenie wniosła obrona Kijowskiego, sąd uznał je za zasadne. „Dotychczasowy przebieg postępowania w niniejszej sprawie nie daje zdaniem sądu konkretnych podstaw do stwierdzenia, że podejrzany podejmował jakąkolwiek aktywność ukierunkowaną na utrudnienie procesu lub aby miał w przyszłości tego rodzaju działania przedsiębrać" – napisał sąd w uzasadnieniu, do którego dotarła „Rzeczpospolita".
„Nie bez znaczenia dla powyższej oceny pozostaje również fakt, że z większością przesłuchanych świadków podejrzany jest skonfliktowany, co pozwala podać w wątpliwość tezę o jego możliwym wpływie na treść ich depozycji procesowych" – dodał.
– Postanowienie o zastosowaniu środków zapobiegawczych zostało wydane bez podstaw merytorycznych i poza granicami norm kodeksu postępowania karnego. To była rażąca próba naruszenia wolności. Z jednej strony cieszę się z tego rozstrzygnięcia, choć z drugiej uważam je za całkowicie naturalne – komentuje jeden z obrońców Kijowskiego mec. Michał Zacharski. A to nie pierwszy raz, gdy wymiar sprawiedliwości jest łaskawy dla byłego szefa KOD.