Uwolnić Zygmunta Miernika

Trwa zbiórka podpisów pod apelem do prezydenta w sprawie aktu łaski wobec Zygmunta Miernika, który rzucił tortem w sędzinę podczas procesu generała Czesława Kiszczaka.

Aktualizacja: 14.08.2016 14:53 Publikacja: 14.08.2016 14:30

Zygmunt Miernik od 2 sierpnia siedzi w więzieniu. Skazano go na 10 miesięcy za obrzucenie sędzi tort

Zygmunt Miernik od 2 sierpnia siedzi w więzieniu. Skazano go na 10 miesięcy za obrzucenie sędzi tortem

Foto: ROL

Za ten czyn Miernika skazano na dziesięć miesięcy więzienia, a od 2 sierpnia odbywa on karę w więzieniu w Wojkowicach.

Środowiska patriotyczne m.in. Stowarzyszenie Solidarni 2010 czy Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 walczą o jego uwolnienie.

Na portalu citizengo.org można podpisać petycję w sprawie prawa łaski dla odsiadującego karę więzienia.

- Człowiek ten w obronie sprawiedliwości i rzetelności sprawowania urzędu sędziego, w akcie protestu przeciwko stronniczym i niesprawiedliwym decyzjom sędziny Anny Wielgolewskiej rzucił w wychodzącą z sali sędzinę świeżym tortem.Ten spektakularny czyn nie miał na celu znieważenia ani nietykalności cielesnej urzędującego sędziego – piszą autorzy petycji.

Podkreślają, że to był desperacki akt przeciwstawienia się niewłaściwym decyzjom sędziów, którzy w sposób jawny utrudniają skazanie autorów zbrodni reżimu komunistycznego za ich haniebne postępki, których ofiary do dziś nie doczekały się zadośćuczynienia.

- Sędzina została obrzucona tortem wychodząc z sali, więc niejako czynności służbowe zostały zakończone. Nie można mówić, że była to zniewaga urzędu sędziego, a osobisty rodzaj dezaprobaty dla pani Anny Wielgolewskiej, której decyzje nie licują z powagą sprawowanego urzędu – tłumaczą autorzy petycji.

I proszą prezydenta: - Brońmy sprawiedliwości, a nie nieuczciwych sędziów.

Na razie petycję podpisało 800 osób.

To niejedyne działanie w sprawie Zygmunta Miernika. W sobotę Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 wysłał list do prezydenta Andrzeja Dudy oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Tego drugiego Związek prosi o wniesienie kasacji karnej do Sądu Najwyższego od wyroku skazującego Zygmunta Miernika.

"Sąd krzywoprzysiężny skazał go na karę 10 miesięcy więzienia za protest przeciwko ochranianiu zbrodniarzy komunistycznych, winnych śmierci tysięcy obywateli polskich, przez sądy od 24 lat" – zauważa w swoim liście Krzysztof Bzdyl, prezes ZKPN.

Podkreśla, że jego związek podobnie jak setki innych organizacji kombatanckich, osób represjonowanych uważa, że rzucenie przez Zygmunta Miernika tortem, który wylądował na głowie sędziego, "ochroniarza zdrajców i agentów Moskwy, było czynem koniecznym, chwalebnym i odważnym".

"Po kilkudziesięciu latach pisania bezskutecznych apeli i listów o ukaranie agentury sowieckiej, w końcu ten kolejny krok musiał być wykonany. Sąd Okręgowy pod wodzą Piotra Kluza skazał pana Miernika z art. 222, chociaż tenże art. 222 w par. 2 stwierdza jasno, że jeżeli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego nastąpiło z powodu niewłaściwego zachowania się funkcjonariusza, to sąd może odstąpić od wymierzania kary" – zauważa prezes ZKPN.

Podkreśla tez, że sąd nie postąpił sprawiedliwie, a dokonał aktu zemsty w imieniu części korporacji sędziowskiej kierującej się wzorcami z tzw. Duraczówki pod wodza stalinowca Igora Andrejewa.

- Zygmunt Miernik dokonał bardzo ważnego czynu. To był krzyk protestu przeciw bezprawiu sądowemu. Zrobił to nie tylko w swoim imieniu. Zrobił to w imieniu tysięcy patriotów i weteranów walk o Niepodległą Polskę – twierdzi prezes Bzdyl.

Poza tym środowiska patriotyczne namawiają, by wysyłać listy do dyrekcji Zakładu Karnego w Wojkowicach w sprawie więźnia politycznego Zygmunta Miernika, a ich treść zamieszają na własnych stronach.

– To patriota chroniony dyspozycją art. 19 Konstytucji RP.Przypominam, że Art. 107. § 1. Kodeksu karnego wykonawczego stanowi: "Skazani za przestępstwo popełnione z motywacji politycznej, religijnej lub przekonań ideowych odbywają karę w oddzieleniu od skazanych za inne przestępstwa; mają prawo do korzystania z własnej odzieży, bielizny i obuwia oraz nie podlegają obowiązkowi pracy"  można w nich przeczytać.

W piśmie dodano, że przestrzeganie tych zasad będzie sprawdzone przez niezależnych przedstawicieli organizacji obywatelskich i międzynarodowych, a urzędnicy sądowi i więzienni winni zaniedbań służbowych będą surowo i nieuchronnie karani.

Zygmunt Miernik rzucił tortem w sędzię Annę Wielgolewską w czerwcu 2013 roku w warszawsklm sądzie, podczas procesu Czesława Kiszczaka dotyczącego tragicznych wydarzeń w kopalni „Wujek".

Sędzia uznała, że przesłuchanie biegłych psychiatrów, którzy uznali, że zdrowie 88-letniego wówczas generała nie pozwala na jego udział w procesie odbędzie się przy drzwiach zamkniętych.

Co nie spodobało się publiczności, a sędzia ogłosiła przerwę. Gdy wychodziła z sali dostała tortem śmietanowym w głowę.

Kilka dni później, Zygmunt Miernik, działacz opozycji w PRL, usłyszał zarzut naruszenia nietykalności oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych.

Od ataku tortem ochrona sądu została zobowiązana, by zezwalać osobom wchodzącym do budynku na wnoszenie rzeczy jedynie niezbędnych do udziału w rozprawie.

Zygmunt Miernik w tym roku został prawomocnie skazany na 10 miesięcy więzienia.

Za ten czyn Miernika skazano na dziesięć miesięcy więzienia, a od 2 sierpnia odbywa on karę w więzieniu w Wojkowicach.

Środowiska patriotyczne m.in. Stowarzyszenie Solidarni 2010 czy Związek Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 walczą o jego uwolnienie.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?