Dopalacze z Trzebiatowa mogą być w całej Polsce

Policja ostrzega przed groźnymi dla zdrowia i życia dopalaczami. Środki, którymi zatruło się kilkanaście osób z Trzebiatowa, mogą wciąż być na rynku.

Publikacja: 09.06.2018 15:24

Dopalacze z Trzebiatowa mogą być w całej Polsce

Foto: Fotolia.com

- Producenci i sprzedawcy dopalaczy kierują się przede wszystkim zyskiem, za nic mając ludzkie życie – podkreśla policja w specjalnym komunikacie.

Zauważa też, że sprzedaż najczęściej jest dokonywana poprzez sieć internetową. - Apelujemy – nie kupuj i nie próbuj zażywać jakichkolwiek substancji nieznanego pochodzenia. To po prostu grozi śmiercią – tłumaczą funkcjonariusze.

W tym tygodniu w województwie zachodniopomorskim z powodu dopalaczy do szpitali trafiło już 20 osób, z czego 17 to mieszkańcy Trzebiatowa.

Najmłodsza z zatrutych osób ma zaledwie 14 lat. Mieli objawy zatrucia środkami psychoaktywnymi, prawdopodobnie dopalaczami. Dwie z nich, w najcięższym stanie, są utrzymywane w śpiączce farmakologicznej. Wstępne wyniki badań potwierdziły, że zatruły się dopalaczami.

Mężczyzna, który sprzedał im trujące środki, 18-letni Aleksander N. trafił w piątek do aresztu pod zarzutem „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia wielu osób przez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji psychoaktywnych, czym działał na szkodę zatrutych osób".

- Istnieje obawa, że gdyby przebywał na wolności, mógłby utrudniać postępowanie. Właśnie w obawie przed tą karą mógłby uciec, ukryć się, a także wpływać na zeznania osób, które do tej pory nie zostały przesłuchane chociażby z tej racji, że przebywają w szpitalach, ale także innych osób, które mogą mieć związek z tym czynem - tłumaczył Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Środki, które sprzedawał diler z Trzebiatowa mogły trafić niemal wszędzie, bo mężczyzna miał pocztą rozsyłać dopalacze po całej Polsce. - Trwają dalsze intensywne czynności w tym postępowaniu – informuje policja.

Przypomina, że dopalacze to substancje uzależniające i już jednorazowe zażycie może być początkiem nałogu.

- Nie ma bezpiecznych dopalaczy! Ich zażywanie grozi utratą zdrowia, a często też śmiercią! Sprzedaż dopalaczy to przestępstwo! Grozi za to odpowiedzialność karna oraz wysoka grzywna – ostrzega policja.

Podkreśla, że takie środki to groźna trucizna i każde ich zażycie może wiązać się z poważnym, a nawet śmiertelnym ryzykiem.

- Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy, gdy nas do tego namawia. Alarmujmy o tym pod nr 112! – proszą funkcjonariusze.

Aleksander N. to nie jedyny diler z regionu który usłyszał zarzuty w tym tygodniu. 27-latek z Sianowa dał dwójce nastolatków substancję psychoaktywną. Para zażyła ją i szybko straciła przytomność. Świadkowie wezwali pogotowie i policję, a diler został zatrzymany po pościgu.

Mężczyzna usłyszał zarzuty rozprowadzania środków odurzających. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mężczyzny. Sąd ma podjąć decyzję dzisiaj. Na razie nie jest znana. 27-latek był już wcześniej karany. Jak ustaliła policja, mężczyzna sprzedawał dopalacze innym nieletnim. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii